16. Andaluzja - od Gibraltaru szlakiem białych miasteczek do Rondy
Planując naszą podróż przez Hiszpanię zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to jeden z najładniejszych dni naszej wycieczki, szlakiem białych miasteczek Andaluzji ( Pueblos Blancos ). Nazwa tej grupy
miasteczek pochodzi od bielonych wapnem fasad stojących tam domów.
Pueblos Blancos leżą głównie na terenie gór Sierra de Grazalema oraz
Parku Narodowego Andaluzji – Parque Natural de la Sierra Grazalema.
Między miasteczkami należącymi do białych miasteczek biegnie szlak
turystyczny – Ruta de los pueblos blancos, dzięki któremu można
odwiedzić wszystkie te malownicze miasteczka. Wielu
odwiedzających rozpoczyna trasę wArcos de la Frontera ( nasz post 13. Andaluzja - z Sewilli przez Arcos i Jerez de la Frontera do Kadyksu, miasta, które się uśmiecha),
która jest powszechnie uważana za punkt startowy Ruta de los
Pueblos Blancos. Jest to grupa 19 niewielkich miasteczek leżących w południowej Hiszpanii, pomiędzy Oceanem Atlantyckim na zachodzie, a Morzem Śródziemnym na wschodzie, na terenie prowincji Kadyks i Malaga ( patrz lista wg Wikipedii).
Pierwotnie miasteczka były zbudowane i zamieszkiwane przez Berberów pochodzących z Afryki Północnej, którzy nastali w tym regionie na przełomie IX i X wieku, w czasie panowania Maurów na terenie półwyspu Iberyjskiego. Po chrześcijańskiej rekonkwiście w każdym mieście znajduje się przynajmniej jeden kościół rzymskokatolicki, jako dowód na zwycięstwo chrześcijan nad muzułmanami.
Mimo to, że trasa nie jest dziś długa, tylko nie całe 200 km, to jest bardzo bogata: urozmaicona, kręta, górzysta, bardzo widokowa. Przejeżdżamy obok kolejnych naszych białych miasteczek, stanowiące magiczny teren Andaluzji. Tworzymy własny szlak białych miasteczek, które mimo, że nie są na wyżej wymienionej liście zasługują na uwagę i spełniają wszystkie jej wyżej parametry. Cieszymy się, że jest ładna, słoneczna pogoda, a nie jest upalnie.
Z San Roque jedziemy na północ ładną drogą
Nasza dzisiejsza trasa wygląda następująco:
Pierwszym
celem naszego dzisiejszego szlaku białych miasteczek jest małe miasteczko Jimena de la Frontera w prowincji Kadyks ( niestety brak jej na liście Ruta de los Pueblos Blancos ). Miasteczko to ma historię typową dla tego rejonu. Pierwszą osadę tu
mieli Fenicjanie, potem Iberowie, Kartagińczycy i Rzymianie. To
niewielkie miasteczko położone jest na zboczu dość stromego
wzgórza, na którym Maurowie wybudowali zamek obronny, rozbudowany
później przez chrześcijan.
Jimena de la Frontera, białe miasteczko na zboczu wzgórza
Wjazd do Jimena de la Frontera (tablica murowana miasta)
Parkujemy tu bez problemu przy bardzo
stromej ulicy. Idziemy na spacer wąskimi uliczkami pod ruiny zamku.
Widok z góry nie jest tak ładny jakiego się spodziewaliśmy, jest
„pod słońce”.
Jimena de la Frontera, ładnie ukwiecone domy i uliczki
Jimena de la Frontera, przy tej stromej uliczce zaparkowaliśmy nasz samochód
Schodzimy
więc w dół na główny plac. Idziemy tu na naszą codzienną kawę
do małej restauracji. Pijąc kawę, przyglądamy
się sennej atmosferze miasteczka. Okazuje się, że dużą część domów w starej
części miasteczka wykupili Brytyjczycy, widocznie jeszcze nie
przyjechali. O tym, jak również o Polakach przyjeżdżających do prac sezonowych, dowiedzieliśmy się przy kawie od rdzennych mieszkańców.
Jimena de la Frontera, uliczki w centrum
Jimena de la Frontera, uliczki w centrum
Jimena de la Frontera, uliczki w centrum
Jimena de la Frontera, Plaza de la Constitucjon, tu byliśmy na kawie. Zegar na wieży wskazuje chyba czas brytyjski.
Potem idąc do samochodu oglądamy bogato ukwiecone uliczki. Bardzo się nam tu podoba. Wiele domów jest pootwieranych, można zajrzeć do środka. Tylko trochę brakuje tu ruchu, w tym również turystycznego, co może dla wielu być atutem tego miejsca.
Jimena de la Frontera, ładnie ukwiecone domy i uliczki
Jimena de la Frontera, widok z samochodu po wyjeżdzie z miasteczka
Po
półtorej godzinie miło spędzonego czasu jedziemy dalej wąskimi
drogami tej części Andaluzji. Pagórki wkrótce zamieniają się w
góry, widoki cały czas wspaniałe. Droga dobra, choć kręta.
Prawie nie ma ruchu. Przekroczyliśmy granicę Prowincji Kadyks wjeżdżając do Prowincji Malaga, piątej naszej prowincji z ośmiu w Andaluzji. Przy miejscowości Gaucin ( nie ma jej na liście Ruta de los Pueblos Blancos ) zatrzymujemy się chwilę na punkcie widokowym, aby zrobić zdjęcie
miasteczku. Hiszpanie mają bardzo dobrze oznakowane punkty widokowe,
jak przy drodze jest drogowskaz i pisze na nim: „mirador” ( punkt widokowy ) to warto się zatrzymać i z niego skorzystać. W takich miejscach zawsze są
parkingi.
Widok z mirador'u na góry i miasteczko Gaucin
Widok z mirador'u na góry i miasteczko Gaucin
Miasteczko Gaucin
Z
parkingu w okolicach Gaucin do Ubrique jest tylko 45 kilometrów, ale
zajmuje nam to prawie półtorej godziny. Droga jest górska, wąska
i kręta. Wspaniałe widoki nie sprzyjają szybkiej jeździe, zresztą
my się nigdzie dziś nie spieszymy. Około niecałe 10 km przed Ubrique znowu przekraczamy granice prowincji i wracamy z powrotem do Prowincji Kadyks.
Droga w okolicach Gaucin
Co jakiś czas z drogi widać białe miasteczka
Droga do Ubrique
Wjazd do Ubrique (tablica pokryta płytkami ceramicznymi z napisem na białym tle " Cuna de la Piel", czyli kolebka skóry)
Ubriqueto typowe malowniczo położone andaluzyjskie białe miasteczko, znajdujące się na liście Ruta de los Pueblos Blancos. Historia miasteczka jest typowa dla Andaluzji i nie będziemy tutaj
jej cytować. Miasto słynie z wysokiej jakości wyrobów skórzanych.
Przemysł skórzany założyli tu jeszcze Maurowie. Dziś produkuje
się tu wyroby skórzane dla najlepszych marek na świecie.
Miasteczko jest dwa razy większe odJimeny ( ma nieco ponad 17 tys. mieszkańców ), uliczki nie są tu aż tak
malownicze i tak ukwiecone, ale ma też swój niezaprzeczalny urok. Z
zaparkowaniem w centrum nie mieliśmy trudności. Przespacerowaliśmy
się uliczkami miasteczka, wybraliśmy jedną z restauracji na
posiłek. Dziś jest niedziela, a w niedzielę Hiszpanie masowo
chodzą na obiady do restauracji. Z trudem znaleźliśmy wolny
stolik. Menu jest tu proste, niewyszukane. Jedzenie smaczne i w
rozsądnych cenach. My jak zwykle wybieramy rybę. Po obiedzie
trafiamy na uroczy główny plac miasteczka przy którym , jak to zwykle bywa, znajduje się
ratusz, kościół, bar, sklepiki.
Ubrique,
główny plac z ratuszem i przylegającą do budynku fontanną po
lewej stronie
Ubrique,
główny plac z kościołem
Ubrique,
główny plac na tle gór
Ubrique,
jedna z uliczek
Ubrique,
ukwiecona uliczka
Najładniejsze
widoki są z miradoru za miastem. Zatrzymuje się tu wiele
samochodów. Wszyscy podziwiają panoramę miasteczka i "dokumentują" to. Śnieżnobiałe Pueblos
Blancos nie
tylko pięknie połyskują w promieniach słońca, lecz także
urzekają niezwykle malowniczym położeniem. Są niezwykle "fotogeniczne".
Ubrique,
panorama miasteczka w górskiej scenerii
Ubrique,
panorama miasteczka
Ubrique,
centrum miasteczka
Ubrique
- cmentarz ( typowy cmentarz, trumny prawdopodobnie wkłada się tu w
specjalne nisze )
Ubrique, na tle panoramy miasteczka
Za
Ubrique wjeżdżamy znów w bardzo malowniczą część naszej trasy.
Droga wspina się teraz na wysokość ponad 900 m n.p.m. Przejeżdżamy
przez Park Narodowy Sierra de Grazalema, który obejmuje swoim zasięgiem 9 miast Prowincji Kadyks i 5 miast Prowincji Malaga. Park stanowi
kilka niewielkich obszarowo pasm górskich. Są to góry wapienne z
licznymi zjawiskami krasowymi. Znajduje się tu największy w
Andaluzji system jaskiń ( długość korytarzy ponad 10 km ). Góry
są dzikie, strome. Krajobrazy fantastyczne, szkoda, że nasze
zdjęcia nie oddają w całości piękna i majestatu tych gór.
Oprócz krajobrazu chroniona jest tu też przyroda. Gniazdują tu
rzadkie ptaki między innymi sęp płowy i egipski ( unikalny w
Europie ). Po drodze spotykamy turystów i wspinaczy.
Przejazd przez Sierra de Grazalema
Przejazd przez Sierra de Grazalema
Drogi w Sierra de Grazalema
Przejazd przez Sierra de Grazalema
Sierra de Grazalema, turyści
Droga przez Sierra de Grazalema
Z Ubrique do niewielkiego miasteczka Grazalema, znajdujące się na liście Ruta de los Pueblos Blancos, jeszcze w Prowincji Kadyks, jest około 25 km i nieco ponad pół godziny jazdy.
Grazalema, widok z dołu
Grazalema, widok z dołu
Grazalema,
to małe miasteczko ( tylko nieco ponad 2000 mieszkańców ) jest
bardzo malowniczo położone w środku Parku Narodowego Sierra de
Grazalema. Z tego też powodu głównym zajęciem mieszkańców
jest obsługa ruchu turystycznego. Niestety teraz już mamy zbyt mało czasu, aby
pospacerować uliczkami tego urokliwego miasteczka. Szczęście, że
droga prowadzi nas przez miasteczko.
Grazalema, przejazd przez miasteczko
Grazalema, jedziemy do góry przez miasteczko
Grazalema, górna ulica przy której się zatrzymaliśmy
Możemy w kilku miejscach się zatrzymać i podziwiać widoki. Około sto metrów powyżej miasteczka znajduje się jezioro zaporowe. Strach myśleć co by się stało gdyby tama pękła.
Grazalema, widok centrum miasteczka z ratuszem z góry
Grazalema, widok centrum miasteczka z góry
Grazalema,
powyżej miasta widać tamę
Z
Grazalemy jedziemy lokalną drogą na Puerto de las Palomas (
Przełęcz Gołębia ) - 1357 m n.p.m. Tę wysokość
podają mapy i przewodniki. Ale coś tu jest nie tak skoro sąsiadujący
szczyt wzgórza "Coros",
który znajduje się nad przełęczą ma wysokość około 1330 m n.p.m.
Prawdopodobnie przełęcz jest niższa ( na mapach Google przełęcz
jest na wysokości niespełna 1200 m ). Droga, która prowadzi przez
przełęcz łączy dwie miejscowości Grazalemę i Zaharę. Droga ta
nie ma wielkiego znaczenia, ale jest bardzo popularna wśród
turystów ze względu na wspaniałe krajobrazy. Stajemy na przełęczy i idziemy na niewielkie wzniesienie
nad przełęczą, roztaczają się stąd bardzo rozległe widoki
szczególnie na stronę północną w kierunku dużego jeziora
zaporowego. Wspaniałe wrażenie robi droga bardzo odważnie
poprowadzona serpentynami w dół. Będziemy nią zjeżdżać w dół
do jeziora około 800 metrów. Możemy z przełęczy obserwować
latające tu liczne ptaki drapieżne. Niestety są zbyt daleko, aby je
sfotografować.
Droga z Przełęczy Gołębiej
Mylna tablica z Przełęczy Gołębiej
Puerto de las Palomas, ścieżka na punkt widokowy
Puerto de las Palomas, tą drogą będziemy zjeżdżać
Puerto de las Palomas, takie tu latają ptaki
Na przełęczy Puerto de las Palomas
Widok na jezioro leżące 800 metrów niżej, po lewej stronie białe miasteczko Zahara, my jak dojedziemy do jeziora skręcimy w prawo do Rondy
Droga z przełęczy w dół jest piękna krajobrazowo. Zatrzymujemy się w kilku miejscach na oglądanie widoków.
W
górze przełęcz Gołębia
Panorama
jeziora z drogi
Widok drogi wzdłuż jeziora, do której jedziemy
Widok jeziora
Droga odbiła od jeziora w kierunku Rondy
Widoki podziwiamy, aż do momentu dojazdu do drogi głównej A374, jednocześnie wjeżdżając z powrotem do Prowincji Malaga, a żegnając na stałe Prowincję Kadyks. Drogą tą dojeżdżamy do miasta Rondy, jednego z najpiękniejszych i najczęściej zwiedzanych przez turystów miast w całej Andaluzji. Wjeżdżając do miasta widzimy charakterystyczne klify, na których położone jest miasto.
Droga A-374 do Rondy
Zbliżamy się do Rondy, widać klify miasta
Ronda,
miasteczko nad urwiskiem
Krajobraz otaczający Rondę, miasteczka nad urwiskiem
Mamy tu zamówione niewielkie mieszkanko, a w zasadzie pokój z kuchnią i łazienką. Jest tu wszystko, czego potrzebujemy.
Drogę, którą przejechaliśmy dzisiaj możemy polecić każdemu kto jedzie z okolic Gibraltaru do Rondy.
Do Rondy można co prawda dojechać innymi, szybszymi drogami, ale ta przez Sierra de Grazalema i Przełęcz Gołębią jest wyjątkowo urokliwa. Polecamy! Na zakończenie chcemy Wam pokazać krótki film o białych miasteczkach z YouTube.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz