Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NAFPLION. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NAFPLION. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 czerwca 2016

16. Peloponez - Nafplion, najładniejsze miasto greckie

W Nafplionie spędziliśmy dwa wieczory oraz jeden cały dzień.
Nafplion pod grecką nazwą Nafplio lub Nafplion, a Nauplion w języku polskim )  dzisiaj nie jest dużym miastem, ma zaledwie kilkanaście tysięcy mieszkańców, ale w historii Grecji odegrało ważną rolę. Miasto zostało założone jeszcze pod koniec epoki mykeńskiej ok. XII w p.n.e. Na skalnym cyplu ( małym półwyspie ) powstała twierdza.
Nazwa miasta pochodzi od imienia syna Posejdona - mitycznego Nauplios'a. Wg. greckiej mitologii był to przystojny młodzieniec, który przez bogów i królów był posyłany do specjalnych zadań. Jego zadaniem było również karanie niewiernych żon i córek ( po prostu je dusił ). Kiedy przyszło mu ukarać córkę króla Krety – Klemene zakochał się w niej, a potem poślubił. Może dlatego Nafplion jest greckim miastem zakochanych.
Starożytne miasto nie przetrwało i na przełomie I i II wieku naszej ery już nie istniało. Na nowo w tym miejscu miasto założyli Bizantyjczycy. Potem historia tego miejsca toczyła się podobnie jak historia Peloponezu. Krótko tym terenem władali Frankowie, a potem Wenecjanie. W 1530 roku miasto dostało się w posiadanie Turków. W latach 1686 – 1715 miasto znowu przejmują Wenecjanie. Budują tu na szczycie wysokiego wzgórza olbrzymią fortecę Palamidi. Niestety nic to nie daje i miasto ponownie przejmuje Turcja. 30 listopada 1822 roku miasto, po walkach przechodzi w ręce greckich powstańców. W latach 1823 – 1834 Nafplion był pierwszą stolicą nowożytnej Grecji. Ateny były wtedy miasteczkiem niewielkim, prowincjonalnym, ubogim, zaniedbałym, liczącym tylko niecałe 6 tyś. mieszkańców. Trudno dziś nam w to uwierzyć.


                                                       Plan miasta Nafplionu

Dzisiejszy Nafplion, a w zasadzie jego najstarsza część zajmująca półwysep ma charakter weneckiego miasteczka, tak podobnego do adriatyckich miasteczek chorwackich. Są tu wąskie uliczki z wypolerowanym butami marmurowym brukiem, duże i przestronne place, małe zaułki, urocze podwórka. Jest nabrzeże pełne knajpek i kawiarenek. Tureckich wpływów w zabudowie miasta już trudno znaleźć. Są to tylko trzy meczety, które pozbawione zostały swych minaretów. Jeden z nich z powrotem został kościołem ( teraz prawosławnym ), w drugim jest centrum kultury, a w trzecim muzeum. Ciekawostką jest to, że posiedzenie pierwszego w wolnej Grecji parlamentu odbyło się właśnie w meczecie. Po prostu w Nafplionie nie było wtedy większego pomieszczenia.

Historie Polski i Grecji są trochę podobne. Pierwszy prezydent niepodległej Grecji Ioanis Kapodistrias  został wybrany  przez Zgromadzenie Narodowe w Trizinie w 1827, gdy granice Grecji nie były jeszcze ustalone. Zamordowany w 1831 r. właśnie w Nafplionie. Ciekawostką jest, że był on kawalerem Orderu Orła Białego, nadanym w 1818 r przez zależne od Rosji Królestwo Polskie. Prezydent Ioanis Kapodistrias rozkazał uwięzić Petrosa Mavromichalisa ( manijskiego przywódcy powstania przeciw Turkom - pisaliśmy o tym w poście o półwyspie Mani ). Prezydenta zabił brat uwięzionego Petrosa – Konstandis wraz z swoim bratankiem Georgiosem. Konstandis zginął podczas zamachu, a Georgios został skazany na karę śmierci i został rozstrzelany. 
Pierwszy polski prezydent niepodległej Polski - Gabriel Narutowicz też zginął w 1922 r. podczas zamachu, a jego zabójca Eligiusz Niewiadomski też został stracony.
Więcej o mieście tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Nauplion

Tak się złożyło, że każdy nasz spacer do centrum Nafplionu przebiegał przez park, na skraju którego stoi pomnik pierwszego prezydenta Grecji Ioanisa Kapodistriasa. 

Nafplion - pomnik prezydenta Ioanisa Kapodistriasa


Pierwsze nasze dwa wieczory w Nafplionie to spacery do centrum na nabrzeże. W te ciepłe wieczory turyści i mieszkańcy licznie wychodzili na spacery. Atmosfera w miasteczku jest wspaniała. Wszystkie sklepiki, restauracje, kawiarnie są czynne i zatłoczone, do tych lepszych ustawiają się kolejki. My też drugiego wieczoru jedliśmy romantyczną kolację w jednej z takich restauracyjek, jedzenie było wspaniałe. Mimo, że było już po 22.00 ludzie jeszcze ustawiali się w kolejce. Restaurator, aby nie stracić klientów fundował oczekującym darmowe drinki. Nie podajemy nazwy, bo nie zapamiętaliśmy, jutro czy za rok restauracyjka nie musi być już tak dobra. My jeżeli już idziemy do restauracji, to staramy się zawsze iść tam gdzie stołuje się dużo miejscowych. Tam na pewno będzie smacznie i w miarę tanio.
Nafplion - nabrzeże w centrum wieczorem
Nafplion - największy plac starego miasta Syntagma późnym wieczorem


Ponieważ są teraz piłkarskie mistrzostwa Europy w każdej restauracji, kawiarni, a także w niektórych sklepach są włączone telewizory, na których każdy może obejrzeć mecz. Spacerując po mieście na bieżąco znaliśmy aktualny wynik. Mecz Polaków oglądamy jednak w naszej kwaterze.
Nafplion znany jest z tego, że tu sprzedaje się najlepsze lody w Grecji. My każdego wieczoru kupowaliśmy pyszne sorbety, najbardziej smakowały nam cytrynowe.

Nafplion - twierdza Palamidi na wzgórzu
Nafplion - uliczki starego  miasta
Nafplion - budynek meczetu, dziś jest tu kino i centrum kultury
Nafplion - fragment placu Syntagma
Nafplion - uroczy zaułek, powyżej widać stare fortyfikacje miasta z wieżą zegarową
Nafplion - udekorowana uliczka starego miasta
Nafplion - jedna z uliczek
Drugi nasz dzień przeznaczyliśmy cały na zwiedzanie Nafplionu. Stare miasto jest malutkie, można je przejść wzdłuż i wszerz w niecałą godzinę. My mamy ten komfort, że nigdzie nie musimy się spieszyć mamy cały dzień. Idziemy wzdłuż parku i przechodzimy obok pomnika Theodorosa Kolokotronisa, przedstawionego na koniu, to on był dowódcą oddziału, który wyzwolił miasto spod okupacji tureckiej.

Nafplion - pomnik Theodorosa Kolokotronisa 
Potem mijamy biały pomnik Ioanisa Kapodistriasa, w tym miejscu wchodzi się na teren starego miasta. Przechadzamy się po wąskich uliczkach, zaglądamy do uroczych zaułków i podwórek. Po chwili jesteśmy przy kościele Agios Spyridon. To tu przed kościołem został zabity prezydent Kapodistrias. Głównym placem Nafplionu jest plac Syntagma. Z zachodu plac zamyka stylowy budynek Muzeum Archeologicznego. Po wschodniej stronie placu można znaleźć budynek meczetu tureckiego, teraz jest tu kino i centrum kultury. Inny stary meczet znajduje się po zachodniej stronie placu, trochę w głębi, to tu odbyło się pierwsze posiedzenie greckiego parlamentu.
Nafplion - za palmą budynek meczetu, to w nim było pierwsze posiedzenie greckiego parlamentu
Nafplion - plac Syntagma, w głębi na przeciwko budynek Muzeum Archeologicznego
Idąc dalej dochodzimy do kościoła Panaghia, poświęcony Najświętszej Marii Pannie. Jest jednym z najstarszych i najpiękniejszych kościołów w mieście. Ładne, wykończone drewnem wnętrze kościoła robi duże wrażenie. Pochodzi z XIX w. Kościół Panaghia obchodzi również pamięć Aghios Anastasios, patrona miasta. Każdego roku, w dniu 1 lutego, Święto świętego, istnieje wielka procesja z ikoną opiekuna miasta.

Nafplion - kościół Panaghia z zewnątrz wygląda nieciekawie
Nafplion -kościół  Panaghia wewnątrz wygląda bardzo bogato


Dochodzimy do nabrzeża. Stąd jest ładny widok na wysepkę Bourtzi, zamieniona podczas pierwszej okupacji weneckiej na fortecę strzegącą basen portowy i miasto. Dziś na wysepkę kursują łódki wycieczkowe. Na dziedzińcu fortecy znajduje się letnia scena festiwalu muzycznego.
Nafplion - wysepka Bourtzi
Dalej idziemy szerokim deptakiem, wysadzanym palmami, wzdłuż nabrzeża, w którym cumują jachty. Pełno tu restauracji, kawiarń oraz niewielkich hoteli. W momencie gdy dochodzi się do najdalszego na zachód końca półwyspu deptak się kończy i zamienia się w ładną nadmorską promenadę. Wkrótce idziemy po drugiej stronie półwyspu, na wschód. Po lewej stronie mamy strome, prawie pionowe zbocze całe obrośnięte opuncjami, których kawałki spadają na promenadę, a po prawej morze z niewielkimi małymi dzikimi plażami. Nie spotykamy tu wiele ludzi. Niedaleko w mieście był tłok, zgiełk, a tutaj oaza ciszy i spokoju. Bardzo urocze miejsce. Przy końcu półwyspu dochodzimy do klimatycznej małej plaży. W plażowej kawiarence odpoczywamy przez dłuższą chwilę w cieniu przy kawie.

Nafplion - nadmorski deptak z restauracjami 
Nafplion - nadmorski deptak
Nafplion -  nadmorska promenada, a w głębi wysepka Bourtzi 
Nafplion -  nadmorska promenada
Nafplion -  nadmorska promenada z widokiem na plażę
Nafplion -  nadmorska promenada z pionową skałą z rosnącymi opuncjami
Nafplion - plaża przy promenadzie
Stąd już niedaleko do wejścia do twierdzy Palamidi. Wierzchołek wzgórza na którym znajduje się twierdza położony jest 216 m n.p.m. Podobno do bramy twierdzy jest 899 stopni. Czy jest to prawda? Nie liczyliśmy stopni. Wejście jest mozolne i w pełnym słońcu. Wspinając się mamy coraz ładniejsze widoki na miasto i okolice. Warto było się wspinać dla tych widoków. Widać stąd w dole cały półwysep Nafplionu wraz z ruinami wcześniejszych twierdz i umocnień, nową część miasta i okolice. Do twierdzy nie idziemy, podobnych widzieliśmy sporo. Nie jesteśmy miłośnikami takich twierdz, nie spodziewamy się tu niczego co mogłoby nas zainteresować. Więcej o twierdzy tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Palamidi

Nafplion - twierdza Palamidi na wzgórzu
Nafplion - początek naszego podejścia na wzgórze
Nafplion - widok z twierdzy Palamidi na północno -zachodnią część centrum miasta z wysepką
 Nafplion - dachy zabudowań
Nafplion - widok na półwysep ze starymi umocnieniami na górze, po lewej promenada, którą spacerowaliśmy
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi na nową część miasta ze stadionem
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi na nową część miasta
Nafplion - rozkoszujemy się widokiem spod twierdzy Palamidi
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi, prawie na górze
U podnóża twierdzy znajduje się ładny park. Dobrze utrzymany park z ładnymi alejkami, rzeźbami, a w nim nieczynna stacja kolejowa. Linię kolejową do Nafplionu zlikwidowano, ale stacja pozostała. Jest tu teraz bar, kawiarnia. Na stacji stoi też lokomotywa i kilka wagonów, pewnie jako eksponaty muzealne. Park i okolice to miejsce wypoczynku mieszkańców i zabaw dla dzieci. Tłoczno jest tu do późnego wieczora.
Idziemy odpocząć do naszej kwatery, aby wieczorem wrócić do starego miasta na spacer.

Nafplion - jedna z licznych rzeźb w parku
Nafplion - widok z parku na kościół katolicki
Nafplion - stara stacja kolejowa w parku
Nafplion - kawiarenka w budynku przy stacji
Nafplion - twierdza Palamidi z schodami, którymi podchodziliśmy do góry
Nafplion - wieczorem jacht wypływa z portu w kierunku Aten
Nafplion - wieczorny widok z nabrzeża w śródmieściu na oświetloną twierdzę Palamidi
Nafplion - plac Syntagma wieczorem
Nafplion jest bardzo popularnym miejscem wypoczynkowym w Grecji. Turyści przyjeżdżają tu przez cały rok, najwięcej w okresie świąt Bożego Narodzenia. Trudno tu znaleźć nocleg. Jest dość drogo. Za noclegi płaciliśmy tu najdrożej podczas naszego wyjazdu, prawie dwa razy drożej niż w Atenach.

niedziela, 12 czerwca 2016

15. Peloponez - trzy antyczne perły: Tiryns, Mykeny, Epidauros

Dziś chcemy odwiedzić trzy miejsca, są to najważniejsze zabytki Peloponezu: Tiryns, Mykeny i Epidauros. Są to miejsca znajdujące się na liście zabytków UNESCO. Dzisiejsza nasza trasa wygląda następująco:



Tiryns
Do Tirynsu mamy z Nafplionu zaledwie kilka kilometrów. Zabytkowe ruiny wyglądają niepozornie, ot taki czarny mur ok. 100 metrów od drogi łączącej Argos z Nafplionem. Drogowskaz kieruje nas w prawo do ruin. W miejscu tym mieszkali ludzie już trzy tysiące lat przed naszą erą. Oglądane miejsce to cytadela sprzed ponad 3500 lat. Historia zbudowania tej cytadeli ginie w mrokach dziejów, wspominał o niej Homer w swojej „Iliadzie”. Mury Tirynsu zostały zbudowane z olbrzymich bloków kamiennych, bez użycia zaprawy. Te olbrzymie bloki kamienne nie tylko na nas zrobiły ogromne wrażenie, największe z nich ważą ponad 12 ton. Rzymski podróżnik Pauzaniasz, odwiedził Tiryns w II w. i uznał je „bardziej niezwykłe niż piramidy” ( w II wieku mury te były dwa razy wyższe). Grecy w swojej mitologi uważają, że mury Tirynsu zbudowali cyklopi, mityczni olbrzymi z jednym okiem. Do dziś mury Tirynsu nazywane są „murami cyklopowymi”. Do dnia dzisiejszego zachowały się w zasadzie tylko te olbrzymie mury. Inne budowle można zidentyfikować tylko po zarysach fundamentów. 
Tiryns w czasach antycznych zlokalizowany był na brzegu morza. Przez 3500 lat brzeg morza na skutek ruchów tektonicznych „cofnął” się o dwa kilometry.
Nie będziemy tu opisywać historii Tirynsu, więcej możecie przeczytać tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tyryns.

Tiryns cytadela - resztki murów obronnych
Tiryns cytadela - mury obronne. Wielkość bloków kamiennych można porównać z ludźmi.

Nas zastanawia dlaczego stosowana w wielu miejscach na ziemi tysiące lat temu technologia budowania z olbrzymich bloków kamiennych ( Egipt, Grecja, Ameryka ) została zapomniana. Do dziś nie wiadomo, w jaki sposób starożytni wznosili swoje ogromne budowle.
Wykopaliska prowadził tu ( oraz w Mykenach ) słynny Heinrich Schliemann, niemiecki archeolog amator, odkrywca Troi. Troję zlokalizował, opierając się o informacje z Homera i starożytnych greckich historyków. Nie był z wykształcenia archeologiem, jego prace archeologiczne do dziś wzbudzają kontrowersje u archeologów. Tym nie mniej jego zasługi są ogromne. Schliemann został greckim bohaterem. Jego grób jest w Atenach. Warto przeczytać książkę biograficzną Irving'a Stone'a „Grecki skarb”. Więcej o Schliemann'ie tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Schliemann ( jeszcze więcej w wersji angielskiej ).
Tiryns - zarysy fundamentów budowli w obrębie murów

Tiryns - zarysy fundamentów budowli w obrębie murów
Mury cytadeli w Tirynsie zrobiły na nas duże wrażenie. Na ich zwiedzenie i zapoznanie się z historią starczy jedna godzina.
Następnym celem naszej wycieczki są Mykeny. Prowadzi tam dobra, prawie bezkolizyjna 20 km droga. Po dwudziestu minutach jesteśmy na miejscu.

Droga do Myken




Krajobraz w pobliżu Myken, w uprawach przeważają tu oliwki
Mykeny
Wykopaliska w Mykenach rozpoczął także Heinrich Schliemann kierując się wskazówkami zawartymi w „Iliadzie” Homera ( dzieła Homera zostały stworzone w VIII w p.n.e. początkowo były przekazywane tylko ustnie, pierwsze próby ich spisania to VI w p.n.e. ). Homer w swoim poemacie w Mykenach lokalizował pałac i siedzibę króla Agamemnona. Do dziś nie wiemy czy Agamemnon istniał naprawdę i czy tu w Mykenach przebywał. Ale Mykeny są i stoją tam, gdzie podał Homer, więc chyba tak było. Cytadela w Mykenach jest większa, aniżeli ta w Tirynsie i trochę lepiej zachowana, udało się też stąd wykopać więcej artefaktów. Mury cytadeli otaczają wzgórze, na którym kiedyś były zlokalizowane pałace, domy i świątynie. Mykeny w tym kształcie, w którym je oglądamy powstały ok. 3500 lat temu, a więc były współczesne Tirynsowi.


Widok cytadeli w Mykenach z parkingu ( w niewielkim przybliżeniu )
Po zaparkowaniu samochodu i wykupieniu w kasie biletów skręcamy w prawo i podchodzimy pod monumentalną Lwią Bramę w olbrzymich murach cytadeli. Mury zostały zrobione z bloków kamiennych. Średnia masa bloku wynosi 10 ton, a masa bloków Lwiej Bramy sięga 100 ton. Wszystko wykonano bez użycia zaprawy, aż trudno w to uwierzyć.

Mykeny - Lwia Brama od zewnątrz
Mykeny - Lwia Brama z drugiej strony
Mimo, że mury Myken i Tirynsu były tak potężne to nie oparły się najazdowi Dorów w XII w p.n.e. Po tym Mykeny i Tiryns nigdy nie odzyskały dawnej świetności. Zaraz za Lwią Bramą po prawej stronie dostrzegamy olbrzymi okrąg, coś w rodzaju okrągłych fundamentów. Jest to okrąg grobów szybowych, taki cmentarz sprzed ponad 3500 lat. W tych grobach znaleziono najwięcej artefaktów, między innymi słynną pośmiertną złotą maskę tzw. „złotą maskę Agamemnona”. Schliemann wierzył, że była to maska króla Agamemnona. Tego typu masek w grobach z tego okresu odnaleziono kilka, można je obejrzeć w Archeologicznym Muzeum Narodowym w Atenach. W jednym z grobów znaleziono dość dobrze zachowany szkielet, czaszka miała nawet skórę, włosy i ścięgna, lecz obchodzono się z nią tak nieudolnie, że znalezisko nie przetrwało transportu do Aten i rozsypało się.

Mykeny - okrąg grobów szybowych
Mykeny - "główna uliczka" 
Mykeny - widok z wzgórza cytadeli na okolicę z pięknymi gajami oliwnymi
Mykeny - druga brama cytadeli
Mykeny - turyści wykorzystują każdy cień
Teren wykopalisk można oglądać chodząc wytyczonymi ścieżkami. Przy resztkach zachowanych obiektów znajdują się tablice informacyjne. 
Turyści wchodzą, mimo zakazu, do podziemnego zbiornika na wodę. Podziemne źródło zostało prawdopodobnie odkryte przypadkowo podczas budowy w XIII w p.n.e. tajnego przejścia poza mury cytadeli. My wchodzimy tylko tam, gdzie dociera światło słoneczne. Nie mamy ze sobą latarki.

Mykeny - najwyższy punkt wzgórza cytadeli 
Mykeny - schody do podziemnego źródła
Mykeny - ciemny kamienny podziemny korytarz  ( zdjęcie z fleszem )
Więcej o Mykenach i historii przeczytacie tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mykeny ( znacznie więcej w wersji angielskiej ). O Mykenach w skomplikowanej greckiej mitologii możecie przeczytać tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mykeny_w_mitologii_greckiej .

Po zwiedzeniu cytadeli przechodzimy do Mykeńskiego Muzeum. Ekspozycja muzealna jest bardzo dobrze przygotowana. Przyjemnie się ją ogląda. Możemy tu zobaczyć prawie wszystkie rzeczy jakie udało się na terenie Myken wykopać. Najcenniejsze takie jak „złota maska Agamemnona” wystawione są jako dokładne repliki. Oryginały są wystawione w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach.

Mykeny - naczynia sprzed 3500 lat w muzeum
Mykeny - figurki w muzeum
Mykeny - kopia tzw. "złotej maski Agamemnona" w muzeum
Mykeny - inne artefakty wydobyte z grobów szybowych w muzeum
Mykeny - biżuteria i różne drobiazgi wykopane w muzeum
Na zewnątrz murów cytadeli znajdują się dwa tzw. grobowce kopułowe ( o grobowcach kopułowych więcej poniżej ). Według przypuszczeń Schliemanna są to groby Ajgistosa i Klitajmestry. Jeden niedawno się zawalił pozostałości oglądamy z góry. 

Mykeny - zawalony grób kopułowy Ajgistosa
Nieco poniżej parkingu idąc drogą dojazdową w dół po prawej stronie znajduje się obiekt, który do dzisiejszych czasów zachował się w prawie nienaruszonym stanie. Jest to Skarbiec Artreusza nazywany też Grobowcem Agamemnona. Grobowce kopułowe to olbrzymie pomieszczenia wykonane z kamienia o podstawie okręgu (lub zbliżonej do okręgu) w części dolnej walcowe, a w części górnej wykonano sklepienie w ten sposób, że kolejne warstwy bloków kamiennych wysuwano do środka budowli i zasypywano ziemią. Przypominają wnętrze ogromnego tradycyjnego ula. Po wykonaniu całość zasypywano ziemią. Wymiary bloków skalnych użytych do tej budowli jak i wymiary samej budowli są gigantyczne. Do Grobowca Agamemnona prowadzi nie zadaszony korytarz o długości 35 m, szerokości 6 m. Wejście do grobowca jest wysokie na ponad 5 m, belka nadproża ma masę ok. 120 ton. Kopuła grobowca ma średnicę 14,6 m i wysokość ponad 13 m, została wykonana z 33 warstw bloków kamiennych. Do czasu wybudowania rzymskiego Panteonu w I wieku naszej ery, była to największa znana nam budowla kopułowa świata. Niestety to co zwiedzamy to tylko mury. Grobowiec został splądrowany jeszcze w starożytności. Nie zachowało się nic z jego wyposażenia. W środku przy ścianach prawdopodobnie stały kolumny, a sklepienie było czymś wyłożone. Zachowały się ślady po brązowych bolcach mocujących okładzinę, najprawdopodobniej były to reliefy. Tym nie mniej oglądany grobowiec robi na zwiedzających i na nas olbrzymie wrażenie. Trzeba mieć szacunek dla ówczesnych inżynierów i budowniczych, którzy 35 wieków temu zbudowali ten obiekt.

Mykeny - korytarz prowadzący do grobowca Agamemnona
Mykeny - wejście do grobowca Agamemnona z zewnątrz 
Mykeny - sklepienie grobowca Agamemnona
Mykeny - wejście do grobowca Agamemnona z wnętrza.
Mykeny - Lila na tle ściany z bloków skalnych korytarza wejściowego i wyjściowego do grobowca Agamemnona
Na zwiedzenie Myken potrzeba około czterech godzin. Trzeba się zaopatrzyć w wodę do picia i ochronę przed palącym słońcem. Na terenie cytadeli nie ma cienia, a woda jest tylko w toalecie w muzeum. Stragany z jedzeniem i piciem są tylko przy parkingu. Podczas naszego pobytu w Mykenach na szczęście nie było upałów. Nie wyobrażamy sobie zwiedzania latem przy wysokich temperaturach.

Do wszystkich obiektów Myken: cytadeli, muzeum i Grobowca Agamemnona wchodzi się na podstawie jednego biletu wstępu. Aktualne ceny biletów wstępu do greckich państwowych zabytków i miejsc archeologicznych są podane na portalu: http://odysseus.culture.gr/h/3/eh355.jsp?obj_id=2384. 
Są duże zniżki dla młodzieży i seniorów powyżej 65 roku życia.

Epidauros
Z Myken do Epidauros jest prawie 50 km dobrej drogi. Po niecałej godzinie jesteśmy na miejscu. Epidauros było kiedyś najsłynniejszym w antycznym świecie miejscem kultu Asklepiosa, legendarnego syna Apolla. Asklepios, inaczej Eskulap, to bóg sztuki lekarskiej. Więcej o Asklepiosie tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Asklepios. Przy świątyniach były również szpitale, w których chorych leczono głównie dietą oczyszczającą i snem hipnotycznym. Wyleczonych było całkiem sporo, sponsorowali oni później świątynię, stąd jej bogactwo. Więcej o świątyni Asklepiosa tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Epidauros.

Turyści przyjeżdżają tu, nie aby zobaczyć ruiny świątyni, ale głównie dla teatru. Teatr przetrwał do dzisiejszych czasów prawie nie naruszony. Teatr został wybudowany ok. 330 r p.n.e. Od wybudowania nie przeszedł żadnych modyfikacji, nawet w czasach rzymskich i dziś wygląda prawie tak jak za czasów antycznych. Teatr przetrwał dlatego, ponieważ po wprowadzeniu chrześcijaństwa świątynia i to miejsce zostało zapomniane. Dość szybko pokryła go roślinność, a kamienie, z których był zbudowany nie zostały rozkradzione do innych budowli. Wybudowany teatr służył jako środek terapeutyczny. Wierzono, że oglądanie przedstawień ma pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne pacjentów. Ile musiało być tu pacjentów, jeżeli teatr może pomieścić 13-14 tysięcy widzów? Teatr słynie ze wspaniałej akustyki. W najwyższym 54-tym rzędzie doskonale słychać szelest papieru, czy też odgłos spadającej monety. Przewodnicy przyprowadzają tu wycieczki i to demonstrują. Do dziś naukowcy badają dlaczego akustyka teatru jest taka doskonała?

Epidauros - antyczny teatr po prawej stronie, a na środku 20 metrowej sceny, ludzie testują jego akustykę, upuszczając monety, ...
Epidauros - antyczny teatr z pięknym widokiem w tle 
Epidauros - lewa strona antycznego teatru 
Epidauros - antyczny teatr widziany z dołu
Epidauros - antyczny teatr widziany z dołu przy jednej z dwóch wejściowych bram
My też tak jak inni wchodzimy na górę, do ostatniego rzędu i obserwujemy wycieczki. Słyszymy każdy szelest, każdą spadającą monetę. Niesamowite. Jak tu nie podziwiać starożytnych inżynierów i budowniczych. 
Siedząc w tym ostatnim rzędzie trochę odpoczywamy, jest już po południu i mamy tutaj cień. Więcej informacji o teatrze tu:  https://en.wikipedia.org/wiki/Epidaurus_Ancient_Theatre

Po wyjściu z teatru idziemy jeszcze na chwilę do miejscowego muzeum. Ekspozycja w tym muzeum nie jest tak ładna jak w Mykenach, czy w Olimpii. Muzeum to jedna duża sala, sprawia wrażenie zagraconej, ale eksponaty ciekawe.

Epidauros - eksponaty w muzeum archeologicznym 
Epidauros - elementy dekoracyjne w muzeum archeologicznym

Epidauros - posągi dekoracynje w muzeum archeologicznym
Nie mamy już siły zwiedzać ruin świątyni Asklepiosa, robimy tylko zdjęcie idąc nieopodal alejką.

Epidauros - fragment świątyni Asklepiosa
Do Nafplionu wracamy inną, boczną drogą przez nadmorską miejscowość Tolo. O Nafplionie w następnym poście.