wtorek, 21 sierpnia 2018

1. Jedziemy na Zakaukazie do Azerbejdżanu, Gruzji i Armenii

Pomysł, aby pod koniec sierpnia tego roku wyjechać do krajów Zakaukazia, czyli do Azerbejdżanu, Gruzji i Armenii przyszedł nagle, ale nie znaczy, że nie oczekiwany.
Kraje Kaukazu i ich podział wewnętrzny. Kaukaz Południowy rozciąga się na południe od granicy rosyjskiej (mapka z Wikipedii)


Ten kierunek był naszym celem od kilku dobrych lat. Zakaukazie jawiło nam się jako magiczne miejsce pod wieloma względami. 
Wspaniale położone na granicy dwóch kontynentów, tj. Europy i Azji, na południe od pasma górskiego Wielkiego Kaukazu, pomiędzy dwoma morzami: Morzem Czarnym (na zachodzie) a Morzem Kaspijskim (na wschodzie), a na południu z Górami Pontyjskimi biegnącymi wzdłuż południowego wybrzeża Morza Czarnego i z Małym Kaukazem oraz Wyżyną Armeńską
Ścierają się tam wpływy cywilizacji Zachodu i Wschodu. To tutaj skutecznie broniły się religie chrześcijańskie przed ekspansją islamu. Jest też również obiektem zainteresowania różnych sił politycznych i militarnych. 
Jeszcze bardzo ważnym powodem, ale z innej beczki to to, że Jurek w tym roku obchodził okrągłe n-dziesiąte swoje urodziny i eksploracja tego rejonu samochodem miała być bardzo ekscytującym akcentem tych ważnych obchodów.  
Wcześniej chcieliśmy odbyć tę podróż własnym samochodem w miesiącach maj – czerwiec, ale nie udało się nam uzyskać niezbędnych informacji. Nie mogliśmy się dowiedzieć, jaką kaucję należy zapłacić za wjazd swoim samochodem do Azerbejdżanu oraz jakie są stawki ubezpieczeń w poszczególnych krajach, w tym również niektórych krajów tranzytowych. Polskie firmy ubezpieczeniowe generalnie odmawiały ubezpieczenia OC i AC. Np. „zielona karta” jest ważna tylko w Azerbejdżanie, ale AC już nie. Zakres ubezpieczeń niektórych firm ubezpieczeniowych jest tak mało precyzyjny, że wymagał dodatkowych wyjaśnień. Jedna ze znanych firm pisze np., że ich ubezpieczenie AC ważne jest we wszystkich krajach europejskich za wyjątkiem Gruzji. W związku z tym przyjęliśmy, że wg nich Gruzja leży w Europie. Natomiast po wyjaśnieniach okazało się, że według tej firmy Armenia i Azerbejdżan już nie leżą w Europie. Próby wyjaśnienia tych wszystkich kwestii zajęły nam masę czasu, a instytucje które powinny nam udzielić informacji z reguły nie odpowiadały. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego wyjazdu wiosną sądząc, że później się to wyjaśni.

Ciekawostką jest to, że granica pomiędzy Europą i Azją nie jest jednoznacznie zdefiniowana. Istnieje wiele różnych definicji jej przebiegu różniących się zasadniczo. Wikipedia podaje dziesięć wersji przebiegu tej granicy. My w szkole uczyliśmy się o jej przebiegu według wykładni Międzynarodowej Unii Geograficznej ( wariant A na załączonej mapce ). Warto zaznajomić się z tym artykułem: granica między Europą a Azją. 

Różne wersje granicy między Europą a Azją - źródło Wikipedia


Temat wyjazdu do Azerbejdżanu, Gruzji i Armenii wrócił zaraz po naszym powrocie z Peru i Boliwii (nasz post: 1. Jedziemy do Ameryki Południowej: Peru i Boliwii ). Znów zaczęliśmy przeglądać Internet i kiedy napotkaliśmy na bardzo korzystne, promocyjne ceny lotów zdecydowaliśmy się na nieco droższą i nie tak już komfortową wersję tego wyjazdu, to jest samolotem z wynajmowaniem samochodów w poszczególnych krajach.

Najbardziej korzystna była cena biletów lotniczych Air Baltic z Warszawy przez Rygę do Baku. Może dlatego, ponieważ w Rydze była długa przerwa w podróży. Przy porannym wylocie z Warszawy, wylot z Rygi był dopiero późnym wieczorem. Nam to odpowiadało. Jeszcze nigdy nie byliśmy na Łotwie. Możliwość zwiedzenia Rygi była dla nas plusem, a nie minusem tego połączenia ( nasz post: 2. Ryga, przystanek w drodze do Baku na Zakaukaziu ) Zarezerwowaliśmy więc bilety lotnicze w najkorzystniejszych cenach. Wylot z Warszawy ustaliliśmy na 22 sierpnia, a powrót LOT-em z Erewania na 9 października. Zarezerwowaliśmy także nocleg tranzytowy w Warszawie, ponieważ na lotnisku mieliśmy być przed 7:00.

Pozostało nam więc ustalenie trasy naszej podróży. Zaczęliśmy więc wertować nasze przewodniki (Lonely planet i Bezdroża), czytać relacje w Internecie innych podróżników, programy wycieczek objazdowych różnych biur podróży po tych krajach. Obejrzeliśmy też wiele filmów na YouTube'ie. Po wielu dyskusjach ustaliliśmy naszą ramową trasę po tych trzech krajach.



Azerbejdżan mamy w planie od 23 sierpnia do 6 września (15 dni). Oczywiście Baku będzie naszym pierwszym punktem zwiedzania (nasz post: 3. Azerbejdżan - Baku, nowoczesna stolica). Potem postanowiliśmy pojechać na Półwysep Apszeroński i zwiedzić jego atrakcje ( świątynię ognia, płonące skały, park narodowy - nasz post: 4. Azerbejdżan - okolice Baku na Półwyspie Apszerońskim).  Następnego dnia z Baku na północ przez Góry Cukierkowe i Xaçmaz do Nabranu, podobno największego kąpieliska azerskiego nad Morzem Kaspijskim (nasz post: 5. Azerbejdżan - Góry Cukierkowe po drodze do " kurortu " Nabran nad Morzem Kaspijskim). Tam zaplanowaliśmy dwudniowy odpoczynek. Potem do Qusar i Quba'y (z wyjazdami w azerski Kaukaz do wodospadów Laza i do najwyżej położonej w Azerbejdżanie wioski Xinaliq). Następnie do starej wioski Lahic przez Samaxi, gdzie jest najstarszy azerski meczet. Potem do Şǝki, gdzie znajduje się pałac szachów Szirwanu i do niewielkiej  wioski Kiş, gdzie jest dobrze zachowany albański kościółek z V wieku. Następnie do drugiego co do wielkości miasta w Azerbejdżanie Gandży i znajdującego się nieopodal parku narodowego Göygöl. Potem niestety będziemy musieli wrócić do przez Qobustan do Baku, aby oddać samochód.
Z Baku do Tbilisi zaplanowaliśmy przejazd nocnym pociągiem. Przed wyjazdem z domu nie udało się zarezerwować biletów kolejowych, ponieważ przedsprzedaż internetowa jest tu możliwa dopiero na dziesięć dni przed odjazdem. A plan podróży po Azerbejdżanie przedstawia poniższa mapka:


Planowana nasza trasa w Azerbejdżanie. Z przyczyn technicznych nie zaznaczyliśmy na niej trasy po półwyspie Apszerońskim

Gruzja, od 7 do 25 września ( 19 dni). Zwiedzanie jej planujemy rozpocząć od stolicy Tbilisi. Po dwóch dniach zaplanowaliśmy przejazd do Mcchety, a potem Gruzińską Drogą Wojenną do Stepancmindy ( dawniej Kazbegi ). Tutaj podczas dwóch dni chcielibyśmy odbyć kilka krótkich wycieczek pieszych. Następnie przez skalne miasto Upliscyche do Kutaisi, potem do Swaneti do miejscowości Mestia. Tam chcielibyśmy pójść przynajmniej na jedną pieszą wycieczkę oraz pojechać na wycieczkę do wsi Ushguli. Następnie przez Zugdidi i Poti do czarnomorskiego kurortu  Batumi. Po odpoczynku planujemy przejechać Adżarię do drugiego skalnego miasta Vardzia. Stamtąd chcielibyśmy pojechać do najbardziej sławnego gruzińskiego uzdrowiska Bordżomi. Następnie przez monastyr Davit Garedża do małego, ale bardzo urokliwego miasteczka Sighnaghi. Ostatni dzień w Gruzji to przejazd przez Telawi i katedrę Alawerdi do Tbilisi. Potem nocnym pociągiem z Tbilisi do stolicy Armenii – Erywania. Niestety tutaj też nie mogliśmy zarezerwować wcześniej biletów kolejowych.


Planowana przez nas trasa podróży po Gruzji

Armenia ma być od 26 września do 8 października (13 dni). Po trzydniowym pobycie w Erewaniu zaplanowaliśmy zwiedzanie Eczmiadzynu, monasteru Geghard, świątyni w Garni. Potem pojedziemy na północ w dolinę Debed, gdzie planujemy zwiedzanie kościoła w Odzun, a później do Alawerdi, gdzie chcemy zwiedzić ponad tysiącletnie klasztory Sanahin i Haghpat. Następnie zaplanowaliśmy przejazd do miejscowości Dilidżan, gdzie chcielibyśmy odwiedzić klasztory Haghartsin i Goshavank. Tutaj planujemy także dwa niewielkie trekkingi. Z Dilidżanu planujemy przejazd wzdłuż Jeziora Sewan. Chcemy odwiedzić malowniczo położony na półwyspie kościół oraz cmentarz w Noratus gdzie znajduje się najwięcej chaczkarów ( kamiennych krzyży ), niektóre są z X wieku. Stamtąd przez góry udamy się do armeńskiego uzdrowiska Jermuk ( Dżermuk ). Następnego dnia planujemy przejechać do Goris, po drodze zwiedzając Zorac Karer ( armeńskie Stonehenge ), wodospad Szaki oraz malowniczo położoną wioskę Khndzoresek z długim wiszącym mostem. Na następne dni zaplanowaliśmy wyjazd do klasztoru Tatev i przejazd najdłuższą na świecie kolejką linową, potem przejazd do Kapan i Meghri ( najdalej na południe wysunięte miasto Armenii na granicy z Iranem ), podobno widoki gór na tej trasie są zachwycające. Stamtąd jadąc przez klasztory Norawank i Chor Wirap powrócimy do Erewania i samolotem LOT-u wrócimy do Warszawy.


Planowana trasa naszej podróży po Armenii

Razem zaplanowaliśmy 46 noclegów ( plus dwie noce w pociągach ) w 22 miejscach. Przed wyjazdem dokonaliśmy przez Internet wszystkich rezerwacji ( bez konieczności zapłaty) przez portal „booking”, z wyjątkiem noclegu w Warszawie przez portal „airbnb”

Równolegle przez portal „rentalcars” zarezerwowaliśmy i już zapłaciliśmy w tych trzech krajach wynajem samochodów. Zaplanowaliśmy, że tymi samochodami przejedziemy około 5000 km.

Na dwa tygodnie przed wyjazdem przez Internet wykupiliśmy wizę do Azerbejdżanu. Było to dość proste. Ważne jest, aby na azerski portal wizowy wejść przez stronę „Polak za granicą", znajduje się tam prawidłowy link do azerskiej strony wizowej: www.eviza.gov.az . Widzieliśmy podobne strony, czy są prawdziwe i wiarygodne? Nie sprawdzaliśmy. W ten sposób można uzyskać tylko jednokrotną wizę turystyczną na okres maksymalnie 30 dni. 
Do Armenii i Gruzji nie potrzebujemy wizy. Do Gruzji wystarczy dowód osobisty, a do Armenii niezbędny jest paszport. Więcej informacji na stronie: „Polak za granicą".

Przed samym wyjazdem wykupiliśmy jeszcze w internecie ubezpieczenie turystyczne na pobyt w tych trzech krajach dotyczące ewentualnych kosztów leczenia, NNW, ...

Tyle o naszych przygotowaniach, resztę opiszemy w naszych relacjach z podróży w następnych postach.





10 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i zapraszamy na inne posty naszego bloga. Pozdrawiamy.

      Usuń