niedziela, 19 stycznia 2020

Tajlandia - Sukhothai, pierwsza stolica niezależnego królestwa Tajów


Park historyczny Sukhothai

Na dzisiaj mamy zaplanowaną podróż do Sukhothai,  a dokładnie mówiąc do Parku Historycznego Sukhothai, miejsca pierwszej stolicy państwa Tajów. Będzie to następne miejsce w Tajlandii znajdujące się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Opuszczamy stolicę Ayutthaya, nasz post: Tajlandia - Ayutthaya, druga dawna stolica historyczna.



Mapka naszego przejazdu z Ayutthaya do Sukhothai.


Zaraz po hotelowym śniadaniu w Ayutthaya wyjeżdżamy tuk-tukiem na przystanek autobusowy. Ten do Sukhothai nie znajduje się w mieście, ale tuż przy autostradzie AH1. Z naszego hotelu to prawie 9 km. Autobus jedzie z Bangkoku i nie wjeżdża do miasta. W poczekalni jest sporo oczekujących, co chwilę przyjeżdżają różne autobusy, ale zdecydowana większość pasażerów, tak jak my, jedzie do Sukhothai. Naszą uwagę zwraca belgijskie małżeństwo podróżujące z dwójką małych dzieci. Młodszy 3-4 letni chłopczyk doskonale się bawi ze swoją rówieśniczką z Tajlandii. Sympatyczną rodzinkę spotkamy jeszcze raz za półtora miesiąca, tym razem w poczekalni lotniska w Sihanoukville w Kambodży przy oczekiwaniu na samolot do Kuala Lumpur.

Sympatyczna rodzinka z Belgii razem z poznaną tajską dziewczynką w oczekiwaniu na autobus
Z Ayutthaya do Sukhothai można się dostać na dwa sposoby:
- autobusem, jest ich wiele, są tzw. VIP z klimatyzacją i WC, są też zwykłe bez klimatyzacji, te jadą dłużej i częściej się zatrzymują lub
-  pociągiem z Ayutthaya do Phitsanulok, a dalej autobusem.
Autobusów jest dużo, mniej więcej co 40, 60 minut jedzie jakiś autobus. 
Natomiast dzienne pociągi są trzy i trudno je zarezerwować samemu przez portal rezerwacyjny kolei tajlandzkich. Biletami dysponują agencje turystyczne typu Asia12go i sprzedają je po odpowiednio wyższych cenach.
Przed wyjazdem próbowaliśmy kupić bilet na autobus ze stron rezerwacyjnych tajskich autobusów, ale strona jest dostępna tylko po tajsku. Jak już za pomocą tłumacza dotarliśmy do zakupu, to okazało się, że ich system nie przyjmuje naszych kart (dla dociekliwych podajemy adres strony) Bez problemu przy pomocy hotelu zakupiliśmy na miejscu bilety po cenie nominalnej 338 batów, czyli po ok. 42 PLN. Natomiast na stronie Asia12go ten sam autobus był w cenie 20 $ USA (prawie dwukrotnie wyższej). Ceny podróży pociągiem są jeszcze wyższe. 

Około 15:00 po nieco ponad pięciu godzinach jazdy docieramy do nowego Sukhothai. Jest to niewielkie miasto, niecałe 40 tys. mieszkańców, położone 12 kilometrów od Parku Historycznego Sukhothai i niewielkiej miejscowości położonej tuż przy przy nim. Ta miejscowość dla odróżnienia jest nazwana starym Sukhothai (zwanym przez mieszkańców „Mueang Khao ). Stare Sukhothai to osada powstała dla obsługi rosnącego wciąż ruchu turystycznego i teoretycznie jest młodszą miejscowością od Nowego Sukhothai, ale skoro jest przy starych ruinach...
Z dworca bierzemy z kilkoma innymi osobami tuk-tuka, którym jedziemy do naszego hotelu.
Podróżą jesteśmy mniej zmęczeni niż poprzednią do Ayutthaya, może dlatego, że jest trochę chłodniej może też dlatego, że autobus był klimatyzowany i wygodny. Zaraz po zakwaterowaniu idziemy do centrum coś zjeść i kupić bilet do Chiang Mai. Obsługa hotelu wyjaśniła nam dokładnie, w której agencji turystycznej należy kupić bilet (agencja Wintour)

Zanim rozpoczniemy zwiedzanie chcemy przypomnieć bardzo skróconą historię pierwszego niezależnego królestwa Tajów - Sukhothai, ze stolicą o tej samej nazwie, którą przedstawiliśmy w naszym poprzednim poście o drugiej dawnej stolicy  Ayutthaya.


Królestwo Sukhothai na przełomie XIII i XIV wieku. Mapka z Wikipedii
Uważa się, że Tajowie przywędrowali na tereny dzisiejszego Półwyspu Indochińskiego z południowo-zachodnich Chin około X, XI wieku. Tutaj szybko podporządkowali sobie miejscową ludność. Stopniowo na terenie mniej więcej odpowiadającej dzisiejszej Tajlandii powstało szereg księstw. Na początku wszystkie tajskie księstwa były zależne od Imperium Khmerów (Angkor Wat). Z Khmerami Tajowie cały czas prowadzili wojny. Z czasem Imperium Khmerskie słabło, pozwoliło to księstwu Sukhothai uniezależnić się. Po pewnym czasie Sukhothai podporządkowało sobie większość księstw. Przyjmuje się, że królestwo Sukhothai powstało w 1238 roku. Większą autonomię posiadały tylko księstwa Lan Na ( ze stolicą w Chiang Mai ) i Phayao. W Chiang Mai znajduje się pomnik trzech króli, którzy zjednoczyli swoje terytoria (będziemy o tym pisać w następnych naszych postach). Sukhothai nie udało się podporządkować jedynie królestwa Lopburi. Największe znaczenie miało królestwo Sukhothai na przełomie XIII i XIV wieku. Zasięg terytorialny jak na załączonej mapce.

Po śmierci w roku 1298 silnego króla Ramkhamhaeng'a znaczenie królestwa Sukhothai zaczęło słabnąć, brakło silnego władcy. Poszczególne księstewka powoli uniezależniały się od dominacji Sukhothai. Podporządkowane ludy laotańskie zaczęły tworzyć na wschodzie swoje księstwo Lan Sang. Na domiar złego na południu w Lopburi pojawił się bardzo silny władca U Thong. W 1351 z powodu epidemii ospy przeniósł stolicę z Lopburi do małej wioski Ayutthaya. Według legendy miasto Ayutthaya zostało założone i zostało stolicą w piątek 4 marca 1351 r. Ayutthaya w roku 1378 uzależniła od siebie Sukhothai, a w roku 1438 włączyła większość terenów do swojego królestwa (pozostałe tereny przyłączyło do siebie królestwo Lan Na). Do Ayutthaya stopniowo przenoszono z Sukhothai wszystkie urzędy i świątynie. Sukhothai umarło powoli śmiercią naturalną. Tereny opuszczonego miasta pochłonęła dżungla. 

Sukhothai - Wat Traphang Thong wieczorem, most od strony północnej



Niedaleko agencji turystycznej i restauracyjki, w której jemy obiad, znajduje się niewielkie sztuczne jezioro z wyspą i świątynią Wat Traphang Thong pośrodku. Do świątyni dojść można dwoma mostami, od strony północnej i wschodniej. Wat Traphang Thong lub inaczej „klasztor w Złotym Jeziorze” znajduje się obok wschodniej bramy Parku Historycznego Sukhothai. Świątynia ta została zbudowana około XIV wieku, ale była wielokrotnie przebudowywana (ostatnia przebudowa z początków XX wieku).


Sukhothai - Wat Traphang Thong wieczorem


Sukhothai - Wat Traphang Thong, odcisk stopy Buddy z 1359 roku 
(niestety jest za szybą i nie udało się nam zrobić zdjęcia bez odbić)



Jest tu czczony odcisk stopy Buddy. Nie jest to prawdziwy odcisk, ale jego religijne i artystyczne wyobrażenie. Odcisk został wyrzeźbiony w szarym kamieniu w roku 1359, ma około metra długości, jest na nim 108 buddyjskich symboli. Podobny jest do stopy Buddy z świątyni Wat Pho w Bangkoku (nasz post: Tajlandia - Bangkok, najczęściej odwiedzane miasto na świecie ). Wat Traphang Thong jest jedyną aktywną świątynią z królestwa Sukhothai. Nadal tu mieszka kilku mnichów. Świątynię zwiedzaliśmy zupełnie sami, nie było tu nikogo. Warto tu przyjść tak jak my, zaraz po zachodzie słońca, jest tu dyskretne oświetlenie, a miejsce wydaje się bardziej tajemnicze.






Park historyczny Sukhothai, doroczny festiwal ku pamięci króla Ramkhamhaeng'a


Przechadzając się po świątyni słychać było z daleka głośną muzykę, były widoczne lampiony na gorące powietrze. Widać i słychać było, że nieopodal odbywa się jakiś festyn. Poszliśmy w tamtą stronę. Okazało się, że na terenie Parku Historycznego Sukhothai odbywa się festiwal ku czci największego króla Sukhothai - Ramkhamhaeng'a ( był trzecim królem Sukhothai, panował w latach 1279–1298, więcej o królu Ramkhamhaeng'u można przeczytać tu ). Idziemy wraz z innymi ludźmi w stronę, z której słychać muzykę. Wchodzimy na teren Parku Historycznego. Teraz wieczorem w godzinach festiwalu nikt nie pobiera od nas opłat. Ludzi jest coraz więcej. Z trudnością przebijamy się przez tłum.



Podchodzimy w pobliże sceny. Odbywa się tam historyczne widowisko, którego treścią jest, jak przypuszczamy, walka Tajów z Khmerami o panowanie nad Sukhothai. W czasie tej walki, przyszły król 19-letni książę Rama, wykazał się wyjątkową walecznością, męstwem i odwagą. Jego postawa w kluczowej bitwie zadecydowała o zwycięstwie Tajów. Po tej bitwie nadano mu przydomek Khamhaeng, co oznacza „waleczny”. W widowisku, oprócz wielu aktorów (przypuszczamy, że są to amatorzy), biorą udział trzy słonie. Wszystko jest świetnie zorganizowane z dużym rozmachem. Szkoda tylko, że trochę spóźniliśmy się i nie oglądaliśmy od początku.Na koniec oglądamy kilkuminutowy spektakl ogni sztucznych. 
Zapraszamy poniżej na nasz filmik z zakończenia spektaklu, który odtwarza klimat tego wieczoru.

Nasz film na zakończenie  festiwalu w Parku Historycznym Sukhothai


Sukhothai - pod pomnikiem króla Ramkhamhaeng'a po zakończeniu przedstawienia





Scena zbudowana jest u stóp pomnika króla Ramkhamhaeng'a, pomnik wybudowano w roku 1971. Po zakończeniu widowiska widzowie wchodzą na scenę i przekazują kornakom ( opiekunom słoni i aktorom widowiska ) drobne datki. 

Sukhothai - słonie podają kornakom datki pieniężne od ludzi

Z miss Sukhothai na miłą pamiątkę







Wcześniej na scenie odbywały się lokalne wybory miss. Fotografujemy się, tak jak inni, z tegoroczną miss Sukhothai.




Sukhothai - na tych ławach można odpocząć i coś zjeść















Po pokazach większość widzów udaje się na nocny bazar, który specjalnie dla uczestników festiwalu jest teraz tu zorganizowany. W wielu miejscach można dobrze zjeść.






Stoisko z owocami na nocnym bazarze







Chodzimy między stoiskami, próbujemy niektórych potraw. Przyglądamy się ludziom. Prawie nie ma tu zachodnich turystów. Niestety nie odróżniamy turystów z krajów Azji od Tajów.

Tutaj można kupiś różne sałatki

a tutaj za ok. 2,50 zł jajeczka przepiórcze na patyku.
tutaj ryby i różne przetwory rybne.

Podziwiamy ładnie podświetlone pozostałości ruin świątyń dawnej stolicy. Następnego dnia będziemy je zwiedzać.

Park Historyczny Sukhothaj nocą
Park Historyczny Sukhothaj nocą, Budda ze świątyni Wat Maha That
Po powrocie sprawdziliśmy w Internecie, że jest to doroczny festiwal ku pamięci króla Ramkhamhaeng'a. Zawsze odbywa się w dniu 17 stycznia. W tym roku festiwal odbywa się w weekend od 17 do 19 stycznia. 

Stela inskrypcyjna króla Ramkhamhaeng'a, zdjęcie z Wikipedii






Data ta nie jest przypadkowa, ponieważ w dniu 17 stycznia 1833 roku książę Mongkut, przyszły król Rama IV, będąc mnichem, znalazł tu w ruinach Sukhothai stelę inskrypcyjną Króla Ramkhamhaenga. Tekst na czterech bokach steli to opis królestwa Sukhothai za panowania króla. Stela jest jedynym tajskim źródłem historycznym z czasów kształtowania się państwa Tajów. Napis jest datowany na rok 1292. Stela przez wielu archeologów była uważana za falsyfikat, ale teraz większość uznaje ją za autentyczną. Stela przechowywana i eksponowana jest w Muzeum Narodowym w Bangkoku. Król Ramkhamhaeng jest od czasu tego odkrycia uważany również za twórcę pisma tajskiego. Krój liter od tego czasu nie zmienił się. Król ten ustanowił buddyzm, jako religię państwową.






Następnego dnia zaraz po śniadaniu idziemy do Parku Historycznego. Świątynia Wat Traphang Thong, w której byliśmy wczoraj wieczorem dziś rano też wygląda malowniczo i uroczo.
Park Historyczny Sukhothai - świątynia Wat Traphang Thong

Tereny parku są duże, pierwsza stolica była rozległa. Ruiny pierwszej stolicy znajdują się na terenie 70 km² (na tym terenie znajduje się prawie 200 różnych świątyń i innych ruin). Na części tego obszaru utworzono w roku 1991 Historyczny Park Narodowy. Cały obszar podzielony jest na 5 stref. Teraz już musimy płacić za wejście na teren Parku. Wejście do każdej strefy kosztuje 100 batów (można wykupić bilet na wszystkie 5 stref za 350 batów). My z doświadczeń innych podróżników, po przeczytaniu wielu blogów wiedzieliśmy, że najciekawsza jest strefa centralna. Tu znajdują się najważniejsze świątynie. Jest też najlepiej zagospodarowana. Ciekawa jest też strefa północna. W naszym zwiedzaniu ograniczyliśmy do tych stref.

Planik ruin Sukhothai




Wejście i kasa biletowa znajduje się przy zakręcie drogi 12 (na załączonym planie obok pkt. 10). 





Zaraz kierujemy się do ruin Wat Mahathat. Była to najważniejsza świątynia w Królestwie Sukhothai. Jej nazwę można przetłumaczyć jako świątynia wielkiej relikwii”. Teren świątyni jest duży, znajdują się tu pozostałości wielu budynków świątynnych, posągów Buddy, czedi i stup. 

Sukhothai - Budda w świątyni Wat Mahathat






Pobożność i skupienie miejscowych turystów trochę się nam udziela. Mimo, że nie rozumiemy buddyjskiej symboliki wyczuwamy, że jest to miejsce święte. Zarówno ta świątynia oraz cała strefa centralna jest bardzo ładnie zagospodarowana.

 Sukhothai - czedi w świątyni Wat Mahathat
Sukhothai - centralne sanktuarium z fryzami w świątyni Wat Mahathat
Sukhothai - stojący Budda w świątyni Wat Mahathat
Sukhothai - świątynia Wat Mahathat

Na tle świątyni Wat Mahathat w Sukhothai 
Park Historyczny Sukhothai   - jeden ze stawów 






Poszczególne świątynie otoczone są zrekonstruowanymi stawami i kanałami. Orientalnego kolorytu dodają wysokie rosnące palmy, które pięknie się odbijają w wodzie. Rosną tu też olbrzymie drzewa, głównie figowce wyrosły tutaj już po upadku Królestwa Sukhothai. 









Jeden z potężnych i pięknych figowców w Parku Sukhothai 










Po zwiedzeniu Wat Mahathat krótko odpoczywamy przysłuchując się muzyce granej przez niewielki zespół młodych ludzi. 


W Parku Sukhothai zespół młodych muzyków











Delikatna muzyka, ruiny świątyń, olbrzymie drzewa,  niewielka mgła dodaje tajemniczości i sprawia, że długo będziemy pamiętać to miejsce.

Sukhothai - świątynia Wat Mahathat
Sukhothai - przy świątyni Wat Si Sawai





Powoli przechodzimy do świątyni Wat Si Sawai. Jest to jedna z najstarszych świątyń w całym kompleksie. Została wybudowana jeszcze przez Khmerów jako świątynia hinduistyczna. Była poświęcona bogowi Wisznu.  




Sukhothai - w świątyni Wat Si Sawai
Sukhothai - w świątyni Wat Si Sawai













Trzy prangi za główną świątynią są typowe dla khmerskiej architektury XII i XIII wieku. Po zdobyciu Sukhothai przez Tajów świątynię zmieniono na buddyjską, nie ingerując specjalnie w jej architekturę. 
















Spotykamy tu znajomą parę z Niemiec, pierwszy raz spotkaliśmy się w Ayutthaya. Nasi znajomi zwiedzają park w szybszym tempie, bo na rowerach. My natomiast robimy to pieszo.












Sukhothai -  świątynia Wat Traphang Ngoen w „srebrnym jeziorze" 







Potem przechodzimy obok ruin świątyni Wat Traphang Ngoen. Nazwę tej XIV wiecznej świątyni można przetłumaczyć jako „świątynię w srebrnym jeziorze. Zachował się tu duży pomnik siedzącego Buddy. Spotykamy tu grupkę buddyjskich mnichów, charakterystycznie odzianych. 
Sukhothai - buddyjscy mnisi przed świątynią Wat Traphang Ngoen
Sukhothai - buddyjscy mnisi przed Buddą w świątyni Wat Traphang Ngoen













Otaczająca świątynie woda niewątpliwie dodaje uroku parkowi. W jeziorkach i kanałach żyją zwierzęta. Widzimy tutaj wiele szczudłaków zwyczajnych, niewielkich ptaków brodzących oraz różne gatunki czapli.

Szczudłaki zwyczajne
Czapla

Sukhothai - most do świątyni Wat Sra Sri






Następną świątynią, którą odwiedzamy to Wat Sra Sri. Położona jest na malowniczej wyspie sztucznego jeziora. Zachował się tu duży posąg siedzącego Buddy. 


Sukhothai - Budda w świątyni Wat Sra Sri
Sukhothai - świątynia Wat Sra Sri z pomnikiem kroczącego Buddy
Sukhothai - pomnik kroczącego Buddy




Nam bardzo podobał się niewielki posąg (naturalnej wielkości) kroczącego Buddy. Postać jest trochę za szeroka w ramionach i ma zbyt długie ręce, ale widać w niej ciepło i dostojeństwo. Przedstawianie Buddy w pozycji kroczącej było typowe dla okresu Sukhothai. W czasie naszej podróży tylko tutaj spotkaliśmy takie pomniki.


W Parku Sukhothai













Stawy i kanały w stolicy państwa Sukhothai odgrywały znaczącą rolę. Zbiorniki wodne są tu odtworzone do stanu pierwotnego przez architektów krajobrazu. Woda dodaje tu niewątpliwie urody temu kompleksowi.
W Parku Sukhothai
Park Sukhothai z pomnikiem króla Ramkhamhaeng'a w oddali


Podchodzimy do pomnika króla Ramkhamhaeng'a, tam gdzie wczoraj odbywały się pokazy festiwalowe. Widzimy, że Tajowie traktują słynnego króla jak boga. Modlą się przed figurą, tak jak przed pomnikiem Buddy.
Przed pomnikiem króla Ramkhamhaeng'a

Sukhothai - światyni Wat Mae Chon







Ze strefy centralnej wychodzimy bramą północną. Idziemy około kilometra do strefy północnej. Po drodze mijamy mury miasta. Następnie przechodzimy koło oznakowanej światyni Wat Mae Chon
Świątynia Wat Phrapai Luang w strefie północnej














My natomiast podążamy do najbardziej odwiedzanej świątyni w tej strefie. Tutaj pani, sprzedająca bilety wstępu informuje nas, że bilety się skończyły i możemy wejść bez biletu. Przechodzimy przez mostek nad fosą i szybko dochodzimy do naszego zamierzonego celu, to jest do świątyni Wat Phrapai Luang









Świątynia Wat Phrapai Luang w strefie północnej






Cały ten zespół świątynny jest otoczony fosą. Ruiny świątyni dla nas niewiele się różnią od tych w strefie centralnej. Tu w strefie północnej prawie nie ma ludzi. 

Park Sukhothai fosa okalająca świątynię Wat Phrapai Luang 




Jesteśmy już nieco znużeni długim chodzeniem, postanawiamy wrócić się do miasteczka. Jeszcze po drodze kolejny raz podziwiamy "zielone i kwitnące" sadzawki, a w nich czaple chińskie, koło których trudno przejść obojętnie. Konieczne jest zrobienie zdjęć.


Czapla chińska

Czapla chińska

Czapla chińska
Musimy coś zjeść i odpocząć, a wieczorem wyjść obejrzeć jeszcze raz występy festiwalowe. Więcej o Parku Sukhothai można przeczytać tu.




Król Ramkhamhaeng zasłużył się w państwie Tajów jeszcze tym, że sprowadził z Chin wysoko wykwalifikowanych rzemieślników. Tutaj w Sukhothai bardzo rozwinęło się garncarstwo i ceramika. Dzisiaj też jest tu wiele warsztatów ceramicznych. Nasz hotelik usytuowany jest przy ulicy Pottery (garncarskiej). Ogrodzenia domostw przyozdobione są płaskorzeźbami wykonanymi z ceramiki.


Sukhothai - płaskorzeźby na ogrodzeniach 
domostw przy uliczce naszego pensjonatu
Sukhothai - płaskorzeźby na ogrodzeniach 
domostw przy uliczce naszego pensjonatu


Widowisko historyczne na festiwalu w Sukhothai





Po obiedzie i odpoczynku, wcześniej niż wczoraj, wyszliśmy  do parku na festiwal. Dziś w niedzielę niestety jest o wiele więcej ludzi, przyszli tu całymi rodzinami. Mamy wrażenie, że jeśli chodzi o turystów, to jesteśmy sami. Z trudem dostajemy się w rejon sceny. Niestety nagłośnienie jest bardzo głośne.  Zmora dzisiejszych czasów. 











Widowisko historyczne na festiwalu w Sukhothai






Szybko wycofujemy się od sceny w dalsze rejony parku i tam na telebimie oglądamy całe widowisko historyczne. Dzisiaj jest powtórka wczorajszej inscenizacji. W parku na małej scenie oglądamy przez chwilę występ orkiestry kameralnej.  

Widowisko historyczne na festiwalu w Sukhothai

Piękne tancerki na festiwalu w Sukhothai
Jesteśmy zauroczeni rozmachem widowiska, jak na takie małe miasto. Jesteśmy również wdzięczni losowi, że tu trafiliśmy i mogliśmy podziwiać i uczestniczyć w tym wspaniałym spektaklu. Było to wielkie wydarzenie dla mieszkańców miasta i okolic, co miało swoje odzwierciedlenie w dużej liczbie uczestników i widzów. 
A dla nas było okazją do obserwacji ludzi, zwyczajów i kultury na żywo. Takie wydarzenie ma dla nas ogromną wartość poznawczą. Udało nam się nakręcić filmik z występu miejscowej orkiestry kameralnej.


Występ miejscowej orkiestry kameralnej

Po występach idziemy jeszcze raz pooglądać ładnie podświetlone ruiny Parku Historycznego Sukhothai.

Park Historyczy Sukhothai nocą
Park Historyczny Sukhothai nocą

Przez park wracają słonie występujące na pokazie. Właściciele straganów karmią słonie owocami i zieleniną.
Do późna spacerujemy po parku. Następnego dnia jedziemy do Chiang Mai. 


Słonie przy straganach

W Sukhothai było nieco chłodniej niż w Ayutthaya, ale też duszno i wilgotno. Przez pierwszą część dnia było całkowite zachmurzenie i mglisto. Dlatego też na zdjęciach brakuje niebieskiego nieba, a na niektórych widać tę mgłę. 
  

Z oglądanych przez nas dwóch parków historycznych w Ayutthaya i w Sukhothai bardziej nam się podobał ten w Sukhothai, a w zasadzie jego część centralna. Może to było spowodowane tym, że najważniejsze z nich mogliśmy je pieszo zwiedzić i zachowane zabytki były tu ładniej wyeksponowane. Nie przeszkadzał nam tu ruch kołowy, jak w poprzedniej stolicy.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz