piątek, 17 stycznia 2020

Tajlandia - Ayutthaya, druga dawna stolica historyczna

Z Parku Narodowego Erawan ( nasz post: Tajlandia - Park Narodowy Erawan wróciliśmy na nocleg do Kanchanaburi. Znowu poszliśmy na nocny bazar na kolację.

Stare miasto Ayutthaya
Następnego dnia udaliśmy się zgodnie z planem (nasz post: Jedziemy do Azji Południowo-Wschodniej: Tajlandii, Laosu i Kambodży ) w podróż do Ayutthaya, dawnej stolicy Tajlandii. O jej historii wspominaliśmy w naszym poście o Bangkoku (nasz post: Tajlandia - Bangkok, najczęściej odwiedzane miasto na świecie).

Z Kanchanaburi do Auytthaya można się dostać na kilka sposobów:
  - luksusowymi autobusami z przesiadką w Bangkoku. Podróż jest bardzo wygodna, ale trwa nieco dłużej niż, 
  - zwykłymi autobusami z przesiadką w Suphanburi lub
  - taksówką. W biurach turystycznych w Kanchanaburi jest wiele ogłoszeń taksówek, 
  - prywatnymi samochodami, przy czterech osobach jest to już opłacalna opcja.

My wybraliśmy najtańszą opcję przejazdu, zwykłymi autobusami przez Suphanburi. Z Kanchanaburi autobusy do Suphanburi odjeżdżają co 20, 30 minut. Link do strony dworca autobusowego

Po śniadaniu zamówiliśmy w hotelu tuk-tuka i pojechaliśmy na dworzec autobusowy. Kierowca podwiózł nas pod same drzwi autobusu. Obsługa autobusu i pasażerowie pomogli nam przenieść nasze plecaki do autobusu. Linię tę obsługuje zwykły autobus bez klimatyzacji. 


Mapka naszej podróży autobusowej z Kanchanaburi do Ayutthaya

Autobus zatrzymuje się w każdej miejscowości, dlatego też jedzie stosunkowo długo. Krajobraz za oknem jest niezbyt ciekawy, są to płaskie tereny rolnicze. Za bilet u konduktora płaciliśmy po 50 batów. Do Suphanburi dojeżdżamy po prawie dwóch godzinach. W Suphanburi busik, jadący do Ayutthaya już czekał gotowy do odjazdu. Linię z Suphanburi do Ayutthaja obsługują busiki na 12-15 osób, jeżdżą co godzinę. Bagaże znów pomaga nam przenieść obsługa. Busik czeka, ledwo dostajemy od kierowcy trzy minuty na pójście do toalety. Za podróż do Ayutthaya zapłaciliśmy po 80 batów. 
Na dworcu autobusowym w Ayutthaya szybko wybieramy kierowcę tuk-tuka i jedziemy do naszego pensjonatu (ok. 3,0 km od dworca autobusowego ). Po podróży musimy chwilę odpocząć w klimatyzowanym pokoju. Znów dokuczał nam upał. Na szczęście hotel zapewnia nam nieograniczone ilości wody do picia w szklanych butelkach, co tu jest rzadkością. Późnym popołudniem wychodzimy na spacer po najbliższej okolicy.

Ayutthaya, Wat Na Phra Meru




Niedaleko z naszego hoteliku znajduje się ładna buddyjska świątynia Wat Na Phra Meru. Mimo, że wygląda jak nowa jest starą świątynią zbudowaną jeszcze w XIII wieku. Na początku XVI wieku została gruntownie przebudowana. Dzisiejszy jej wygląd zawdzięczamy restauracji, którą dokonano pod koniec XX wieku. Świątynia ta leżała naprzeciw nieistniejącego dzisiaj pałacu królewskiego. Pomiędzy świątynią i pałacem był kiedyś olbrzymi plac na którym dokonywano królewskich kremacji. Można powiedzieć, że była to kiedyś królewska świątynia pogrzebowa.

Ayutthaya, w świątyni Wat Na Phra Meru





My oglądamy świątynię późnym popołudniem. Wiernych jest teraz niewiele. Świątynia jest ładnie odnowiona. Wnętrze jest ciemne, ośmioboczne kolumny nawy głównej i strop pomalowane są na ciemny kolor, a wąskie okna wpuszczają mało światła.  

Ayutthaya, posąg Buddy w świątyni Wat Na Phra Meru








Ayutthaya, święte drzewo i czedi

Na tyłach zespołu świątynnego rosną stare drzewa figowca. Takie drzewa uważane są tu za święte, ponieważ kojarzone są z drzewem Bodhi, pod takim drzewem kiedyś medytował Budda. Drzewo Bodhi symbolizuje Oświecenie. Jego symbolika łączy się bezpośrednio z osobą Buddy Śakjamuniego oraz najważniejszej chwili w Jego życiu.



Ayutthaya, święte drzewo na zapleczu świątyni Wat Na Phra Meru
Prażone świerszcze
Po wyjściu ze świątyni idziemy na obiad do pobliskiej knajpki. Wracamy do hotelu, który organizuje swoim gościom gratisowy przejazd na nocny bazar. W hoteliku mijamy się z polską rodziną z Pszczyny, która wieczorem kończy swój pobyt w Ayutthaya i spieszy się na autobus do Bangkoku. Szkoda, że rozmawiamy tylko kilka minut, też dużo podróżują.

Nocny bazar w Ayuthaya. Ten pan sprzedaje prażone świerszcze i inne jadalne insekty. Nie próbowaliśmy.
Ayuthaya, nocny bazar - grillowane ryby





Nocny Bazar w Ayutthaya to głównie stoiska z jedzeniem. Lubimy ten klimat, te zapachy orientalnej kuchni. Tym razem więcej oglądamy niż konsumujemy.



Poniżej przedstawiamy bardzo skróconą historię Tajlandii w porządku chronologicznym. My zwiedzamy Tajlandię w porządku odwrotnym od chronologicznego. Najpierw byliśmy w obecnej stolicy Bangkoku, teraz jesteśmy w drugiej stolicy Ayutthaya, a później pojedziemy do pierwszej stolicy - Sukhothai.



Królestwo Sukhothai na przełomie XIII i XIV wieku. Mapka z Wikipedii.
Uważa się, że Tajowie przywędrowali na tereny dzisiejszego Półwyspu Indochińskiego z południowo-zachodnich Chin około X, XI wieku. Tutaj szybko podporządkowali sobie miejscową ludność. Stopniowo na terenie mniej więcej odpowiadającej dzisiejszej Tajlandii powstało szereg księstw. Na początku wszystkie tajskie księstwa były zależne od Imperium Khmerów (Angkor Wat). Z Khmerami Tajowie cały czas prowadzili wojny. Z czasem Imperium Khmerskie słabło, pozwoliło to księstwu Sukhothai uniezależnić się. Po pewnym czasie Sukhothai podporządkowało sobie większość księstw. Przyjmuje się, że królestwo Sukhothai powstało w 1238 roku. Większą autonomię posiadały tylko księstwa Lan Na ( ze stolicą w Chiang Mai ) i Phayao. W Chiang Mai znajduje się pomnik trzech króli, którzy zjednoczyli swoje terytoria (będziemy o tym pisać w następnych naszych postach). Sukhothai nie udało się podporządkować jedynie królestwa Lopburi. Największe znaczenie miało królestwo Sukhothai na przełomie XIII i XIV wieku. Zasięg terytorialny jak na załączonej mapce.
Po śmierci w roku 1298 silnego króla Ramkhamhaeng'a znaczenie królestwa Sukhothai zaczęło słabnąć, brakło silnego władcy. Poszczególne księstewka powoli uniezależniały się od dominacji Sukhothai. Podporządkowane ludy laotańskie zaczęły tworzyć na wschodzie swoje księstwo Lan Sang. Na domiar złego na południu w Lopburi pojawił się bardzo silny władca U Thong. W 1351 z powodu epidemii ospy przeniósł stolicę z Lopburi do małej wioski Ayutthaya. Według legendy miasto Ayutthaya zostało założone i zostało stolicą w piątek 4 marca 1351 r. Ayutthaya w roku 1378 uzależniła od siebie Sukhothai, a w roku 1438 włączyła większość terenów do swojego królestwa (pozostałe tereny przyłączyło do siebie królestwo Lan Na). Do Ayutthaya stopniowo przenoszono z Sukhothai wszystkie urzędy i świątynie. Sukhothai umarło powoli śmiercią naturalną. Tereny opuszczonego miasta pochłonęła dżungla.

Królestwo Ayutthaya około 1700 roku. Mapka z Wikipedii

Ayutthaya podporządkowała sobie stopniowo Khmerów i rosła w siłę. Szacuje się, że w 1700 roku w Ayutthaya mogło mieszkać około miliona mieszkańców. Prawdopodobnie było to wtedy największe miasto świata. Zasięg terytorialny ówczesnego królestwa na poniższej mapce. 
W 1657 roku miasto odwiedził i później opisał polski misjonarz jezuita Michał Boym
Księstwa tajskie od połowy XVI wieku były w ciągłym konflikcie z ludami zamieszkującymi Birmę (dzisiejsza Mjanma). Z Birmą toczone były ciągłe wojny, z różnym skutkiem. Częściej górą byli Birmańczycy. Na początku XVIII wieku słabła władza centralna w Ayutthaya. Poszczególne prowincje coraz bardziej się usamodzielniały. Wykorzystali to Birmańczycy i w roku 1767 zdobyli, zburzyli, splądrowali i spalili stolicę. Mieszkańcy, którzy nie zdążyli uciec zostali zabici. Tajscy historycy szacują, że wojska birmańskie zburzyły, szukając kosztowności ponad dziesięć tysięcy budowli. Państwo Tajów przez chwilę przestało istnieć, król z dworem uciekł do dzisiejszego Bangkoku. 



Dalszą część historii opisaliśmy w naszym poście o Bangkoku. Więcej i bardziej fachowo o historii Tajlandii możecie przeczytać w artykule.

Dzisiejsza Ayutthaya to miasto około 60 tysięczne. Ludzie powoli tu wracali po zniszczeniu miasta przez wojska birmańskie. Budulca w postaci cegieł ze zburzonych domów było pod dostatkiem, nie wszystkie cegły zabrano do nowej stolicy. Miasto nie odzyskało nawet małej części ze swojej dawnej świetności. Po drugiej wojnie światowej, na początku lat 50-tych XX wieku był duży popyt na starożytne artefakty. Ruiny zaroiły się od nielegalnych kopaczy i poszukiwaczy skarbów. W roku 1956 ruiny uznano za zabytek historyczny. Państwo rozpoczęło systematyczne prace wykopaliskowe i renowacyjne. Po wpisaniu ruin świątyń na Listę Dziedzictwa UNESCO miasto zaczęło szybko się rozwijać.

Ayuthaya, uliczka w pobliżu naszego pensjonatu, w głębi kompleks świątynny Wat Na Phra Meru
Ayuthaya - na ulicy, rozmowa przyjaciółek. (takie przewożenie dzieci na motocyklu to tutaj norma)




Główne tereny zabytkowe są rozrzucone na przestrzeni 15 km². Ale już kilkanaście kilometrów przed miastem z autobusu można dostrzec resztki jakiś starych zabudowań, czy umocnień.
Ayuthaya - wejście do jednej z mijanych świątyń

Stara Ayutthaya była poprzecinana siecią kanałów, które razem z ulicami tworzyły układ komunikacyjny. Część z tych kanałów odbudowano. Zabytki nie stanowią tu zwartego kompleksu. Najwięcej jest ich na tzw. wyspie, to jest w dużym zakolu rzeki. 








Zabytki to głównie resztki świątyń. Wstęp do tych najlepiej zachowanych jest biletowany. Bilety kupuje się oddzielnie do każdej świątyni. Wstęp do głównych świątyń kosztuje po 50 batów ( można kupić karnet do sześciu  najważniejszych świątyń za 220 batów ). Ceny wstępów do zabytków Ayutthaya można znaleźć tu. Jest to bardzo dobra strona mimo, że graficznie nie jest ładna. Można tu znaleźć opisy wszystkich zabytków, ich usytuowanie na mapie, sugerowane trasy piesze, rowerowe i wodne.

Ayuthaya - wejście do świątyni Wat Ratchaburana











Ponieważ teren zabytków jest rozległy, pensjonaty udostępniają swoim gościom rowery do przemieszczania się pomiędzy świątyniami. W naszym pensjonacie rowery były wliczone w cenę noclegu. Niestety ich stan techniczny nie był najlepszy, pedałowało się nam wyjątkowo ciężko. Może też dlatego, że dawno nie jeździliśmy na rowerach.

Ayuthaya - ruiny frontonu świątyni Wat Ratchaburana, w głębi prang












Pierwszą świątynią, którą zwiedzamy jest Wat Ratchaburana. Do świątyni tej jedyne wejście jest od wschodniej strony, od głównej dwupasmowej ulicy. My nie wiedzieliśmy tego i prawie całą świątynię objechaliśmy dookoła. 


Ayuthaya - ruiny głównej  świątyni Wat Ratchaburana
Ayuthaya -  prang w świątyni Wat Ratchaburana
Ayuthaya -  prang i czedi świątyni Wat Ratchaburana








Świątynia ta upamiętnia walkę dwóch braci o tron. Stoczyli oni w roku 1442 pojedynek na słoniach, który miał zdecydować kto zostanie królem. Niestety obaj zginęli. 



Ayuthaya - ruiny prangu w świątyni Wat Ratchaburana
















Na tym pojedynku skorzystał ten trzeci, najmłodszy z braci, który został królem. Zlecił on wybudowanie dwóch wielkich czedi, umieścił w nich prochy braci. Z czasem wokół tych czedi wybudowano świątynię.



Ayuthaya - postać Buddy w niszy prangu


Ayuthaya -  czedi w świątyni Wat Ratchaburana

Ayuthaya -  schody na środkowy poziom
prangu w 
świątyni Wat Ratchaburana











W osi głównej świątyni wybudowano prang (w stylu khmerskich budowli Angkor Wat). Prang jest najlepiej zachowaną budowlą tej świątyni. Na środkowy poziom prangu wchodzimy stromymi schodami. Widok stąd jest rozległy, z góry widać całą świątynię jak na planie. Z głównej świątyni pozostały tylko ściany zewnętrzne, resztki kolumn oraz trochę zdobień.




Więcej o tej świątyni przeczytać można tutaj.




Ayuthaya - widok z prangu na resztki głównej świątyni. Czedi z prochami braci nie zachowały się, po obu stronach świątyni są tylko ich fundamenty

Ayutthaya, tak prawdopodobnie kiedyś wyglądała świątynia Wat Maha That







Następną świątynią do której idziemy jest położona tuż obok - Wat Maha That. Wejście do niej też jest od strony wschodniej. Jest tutaj znacznie więcej turystów. Parkujemy nasze rowery i po zakupieniu biletów idziemy zwiedzać. 


Ayutthaya, nietypowa ośmioboczna czedi w świątyni Wat Maha That














Jest to najprawdopodobniej najstarsza świątynia dawnej stolicy. Świątynia Wat Maha That była najbogatszą świątynią w Ayutthaya. Tutaj rezydował buddyjski patriarcha ( tak podają podróżnicy, którzy w XVII wieku odwiedzili tajską stolicę ). Pierwsza też została odrestaurowana i udostępniona w 1957 roku turystom.

Ayutthaya, głowa Buddy w korzeniach figowca

Większość turystów zaraz po wejściu idzie zobaczyć słynną głowę Buddy oplecioną przez korzenie figowca. Podobno głowa zniszczonego posągu Buddy znajdowała się pod ziemią. Wyrastający figowiec oplótł ją swymi korzeniami i wydźwignął ponad poziom gruntu. Zdjęcie tej głowy można zobaczyć prawie we wszystkich folderach reklamujących Tajlandię.

Ayutthaya, na tle głowy Buddy w korzeniach figowca z lewej strony
Ayutthaya, w świątyni  Wat Maha That

Kiedyś ozdobą świątyni był duży 50 metrowy prang, podobno był prawie cały obłożony złotem. 
Gdzieniegdzie możemy oglądać fragmenty zachowanych zdobień stiukowych i resztki rzeźb, które zostały znalezione przez archeologów w gruzowisku.

Ayutthaya, resztki sztukaterii
w  świątyni Wat Maha That

Ayutthaya, teren świątyni Wat Maha That


Podczas najazdu birmańskiego prang został poważnie uszkodzony i ostatecznie zawalił się na początku XX wieku. Nie został odbudowany. 

Ayutthaya, mnisi w świątyni Wat Maha That
 












Więcej informacji znajdziecie tu.

 Ayutthaya, na terenie świątyni Wat Maha That
 Ayutthaya, na terenie świątyni Wat Maha That
Majna brunatna


Wychodzimy ze świątyni, żeby trochę odpocząć na ławce nad pobliskim stawem. W kiosku obok kas kupujemy wodę. Z kupnem wody w Tajlandii nie ma problemów. W miejscach turystycznych jej cena nie jest wygórowana. Siedząc na ławce obserwujemy sympatyczne ptaki podobne do kosów czy szpaków. Są to majny brunatne.
Identyczne widzieliśmy w Azji Centralnej, najwięcej ich było w Uzbekistanie. Ptak ten jest bardzo popularny od Azji Środkowej po Półwysep Indochiński, masowo występuje w Indiach.





Ayutthaya, staw na wyspie z ruinami świątyni




Rowerami jedziemy przez park obok stawów i kanałów.  Podziwiamy żerujące ptaki. Popularnym ptakiem jest tu czapla chińska


Czapla chińska (jeden z licznych podgatunków)



 













Ayutthaya, przystanek: Jurek sprawdza naszą lokalizację na mapie

Wśród licznych stawów pięknie wyglądają te kwitnące z liliami wodnymi. Szlak rowerowy jest bardzo dobrze poprowadzony. Można z łatwością znaleźć przystanek w odosobieniu i w cieniu. Sprawia to dużo przyjemności.

Ayutthaya, kwitnące stawy  


Po wyjeździe z parku na ulicy spotykamy dwa słonie z turystami.

Słonie na ulicy Ayutthaya
Ayutthaya, w świątyni Wat Phra Si Sanphet dominują trzy olbrzymie czedi, 
w których znajdują się prochy trzech króli





Potem przejeżdżamy rowerami do świątyni Wat Phra Si Sanphet. W miejscu tym książę U Thong wybudował pierwszy drewniany pałac królewski. Gdy pałac był już gotowy ogłosił w 1351 r. Ayutthaya stolicą, sam już jako król przyjął imię Ramathibodi I. Uważa się, że kompleks pałacowy odpowiadał powierzchnią dzisiejszej świątyni. 
Król Borom Trailokanat, ósmy król Ayutthaya w roku 1448 wybudował nowy pałac w pobliżu dzisiejszej świątyni Wat Na Phra Meru. Był to już pałac murowany (pisaliśmy o tym powyżej).

Ayutthaya,   mnich na terenie świątyni Wat Phra Si Sanphet.









Tereny pałacowe przekształcono na świątynię. Ponieważ świątynia leżała na terenie byłego pałacu, wstęp tu miała tylko rodzina królewska. Stał tu duży, 15 metrowy pomnik stojącego Buddy. Pomnik wykonany był z brązu i złocony grubą warstwą złota ( podobno złota było na pomniku 343 kg, a cały pomnik ważył 64 tony. Po dewastacji świątyni przez wojska birmańskie całe złoto zostało skradzione, a brązowy rdzeń poważnie uszkodzony. 






Ayutthaya, modlący się mnich w ruinach świątyni Wat Phra Si Sanphet







Król Rama I sprowadził brązowy rdzeń pomnika do Bangkoku aby zrekonstruować pomnik. Niestety rekonstrukcja się nie powiodła, brązowy rdzeń, jako świętość, został wmurowany w jedną z czedi świątyni Wat Pho w Bangkoku. Dzisiaj w wyglądzie zespołu świątynnego dominują trzy duże czedi. Przechowuje się w nich prochy trzech królów Ayutthaya. Te czedi też były kiedyś złocone.


Ayutthaya, teren świątyni Wat Phra Si Sanphet















Przechadzamy się po miejscach, w których kiedyś stał pałac królewski i piękna świątynia. Szkoda, że tak niewiele ze wspaniałej świątyni i pałacu pozostało do dzisiejszych czasów.

Ayutthaya, na terenie świątyni Wat Phra Si Sanphet











Więcej o tej świątyni możecie przeczytać tu.



Ayutthaya, świątynia Wihan Phra Mongkhon Bophit
Obok Wat Phra Si Sanphet stoi świątynia Wihan Phra Mongkhon Bophit. Wstęp jest bezpłatny. Świątynia ta została wybudowana na początku XVIII wieku dla kultu dużego posągu Buddy ze zniszczonej wcześniej innej świątyni. Niestety tak jak i inne świątynie ta też została zniszczona podczas najazdu birmańskiego. 
Tak na początku XX wieku wyglądała
świątynia 
Wihan Phra Mongkhon Bophit
(zdjęcie eksponowane w świątyni)
 

Ayutthaya, Budda z świątyni Wihan Phra Mongkhon Bophit.
Posąg Buddy z brązu ocalał w zniszczonej świątyni i dalej był czczony przez wiernych. Dopiero w połowie XX wieku świątynię odbudowano, a w 1992 pozłocono posąg. Zachowały się zdjęcia świątyni sprzed renowacji. 

Więcej informacji o tej świątyni znajdziecie tutaj.


Najczęściej spotykanych dziesięć przedstawień Buddy (zdjęcie ze świątyni).


Pomniki Buddy wykonuje się w czterech standardowych pozycjach: siedzącej, leżącej, stojącej i kroczącej (ta jest spotykana najrzadziej). Układ rąk i gestów (tzw. mudry) jest ściśle określony w buddyjskich kanonach. Każdy z nich ma inne swoje znaczenie. Najczęściej spotykamy przedstawienia Buddy w dziesięciu mudrach, takich jak na obok zdjęciu. Więcej możecie przeczytać w tym artykule.


Więcej świątyń nie zwiedzamy, te trzy zrujnowane nam wystarczą, należą do najważniejszych. W Ayutthaya jest kilkadziesiąt ruin świątyń, są muzea z cenniejszymi wykopaliskami. Dla archeologów i znawców tematu to prawdziwy raj. Dla nas laików wszystkie zrujnowane świątynie są do siebie podobne.


Jest już późne popołudnie i upał jest duży. Po obiedzie planowaliśmy pojechać rowerami i zobaczyć kościół katolicki pw. Św. Józefa. Znajduje się on po drugiej stronie rzeki. Kościół wybudowany był w XVII wieku dla europejczyków z przedstawicielstw dyplomatycznych i handlowych, w XVIII był przebudowany. Też został bardzo zniszczony przez Birmańczyków, ponownie odbudowany w drugiej połowie XX wieku. Najkrótsza droga prowadziła przez przeprawę promową. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że są tam jakieś prace budowlane i promy nie kursują. Nie mamy już siły, aby na tych zdezelowanych co nieco rowerach jechać na około jeszcze dwanaście kilometrów. Zamieszczamy tu zdjęcie kościoła z Internetu.

Kościół katolicki pw. Św. Józefa w Ayutthaya (zdjęcie z map Google)
Ayutthaya, jeden z uroczych mostków 



Postanowiliśmy na tym zakończyć nasze zwiedzanie i wrócić do naszego klimatyzowanego pokoju.



Cały Park historyczny Ayutthaya jest bardzo dobrze zagospodarowany, to widać na naszych zdjęciach. Obok świątyń znajdują się sklepiki, w których można kupić wodę, soki i przekąski lub owoce. Wszędzie przy wejściu są czyste, darmowe toalety. Bardzo nam się tu podobało oglądane ruiny i świątynie są inne niż te u nas w Europie.

W hotelu już czeka na nas, zakupiony przez personel hotelu bilet autobusowy do Sukhothai, następnego etapu naszej wyprawy. 
Uwagę zwraca data na bilecie: 18/01/63 co oznacza dokładnie 18 stycznia 2563 roku, co odpowiada w naszym (europejskim) kalendarzu gregoriańskim 18 stycznia 2020 roku. W krajach buddyjskich obowiązuje inny kalendarz, przesunięty względem naszego o 543 lata lub 544 lata w zależności od miesiąca, ponieważ rok w kalendarzu buddyjskim trwa od kwietnia do kwietnia. Tu lata liczy się od śmierci Buddy.
Król Rama VIII znacznie uprościł kalendarz na mocy dekretu z 1940 roku: rok rozpoczął się 1. stycznia. Jego czas trwania i podział na miesiące odpowiada kalendarzowi ogólnoświatowemu, pozostała tylko różnica 543 lat.
W Tajlandii obowiązują dwa kalendarze, dla międzynarodowych celów używa się naszego gregoriańskiego kalendarza, ale dla celów krajowych mają tajski kalendarz buddyjski.

Jutro jedziemy do Sukhothai, pierwszej stolicy Tajlandii (nasz post: 

Tajlandia - Sukhothai, pierwsza stolica niezależnego królestwa Tajów ). 


Nasz bilet na autobus do Sukhothai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz