Naszą przygodę z Azją Środkową rozpoczęliśmy lotem z Warszawy do Nur-Sułtan, stolicy Kazachstanu (zgodnie z planem - nasz post:
1. Jedziemy do Azji Środkowej (Centralnej): Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu ). Dużym zaskoczeniem dla nas
był komunikat pilota po wylądowaniu, że temperatura na zewnątrz
wynosi -1° C.
Wiedzieliśmy wcześniej z komunikatów pogodowych, że będzie tu
chłodno. Ciepłe kurtki mieliśmy w bagażu podręcznym. Po wyjściu
z lotniska okazało się, że uczucie chłodu potęguje dodatkowo
zimny wiatr. Na szczęście było słonecznie i temperatura szybko
rosła.
Nur-Sułtan
zostało założone przez Rosjan w 1824 roku jako twierdza o
charakterze handlowym, nazywała się wtedy Akmolińsk
(
od kazachskiego „akmoła” - biała mogiła ). Osada
rozrosła się podczas II wojny światowej ponieważ tutaj, tak jak
do innych miast Azji Środkowej, ewakuowano część zakładów
przemysłowych z europejskiej części ZSRR. Po wojnie Nikita
Chruszczow zmienił nazwę miasta na Celinograd
( po rosyjsku „celina” to nieużytki, zmiana nazwy podyktowana
była wyróżnieniem miasta jako centrum administracyjnego „ziem
dziewiczych” czyli nieużytków ). Po odzyskaniu przez Kazachstan
niepodległości od 1992 roku zmieniono nazwę miasta na Akmoła.
W 1997 roku przeniesiono stolicę Kazachstanu z Ałmaty ( wcześniej
Ałma-Ata ) do Akmoły. Od 1998 roku zmieniono nazwę z Akmoła na
Astana
( po kazachsku znaczy to stolica ). Niektórzy historycy uważają, że bezpośrednią przyczyną przeniesienia stolicy z przyjaznej Ałmaty do Akmoły (Astany) było zapobieżenie ewentualnej interwencji rosyjskiej. Kiedyś mieszkało tu około 70% Rosjan, teraz proporcje ludnościowe się odwróciły i Rosjan w stolicy jest tylko około 15%. W marcu 2019 roku kolejny raz
zmieniono nazwę miasta na Nur-Sułtan,
od imienia ustępującego pierwszego prezydenta Kazachstanu
Nursułtana
Nazarbajewa.
Po
decyzji o przeniesieniu stolicy do Astany miasto zaczyna się gwałtownie rozwijać. Za pieniądze pochodzące ze sprzedaży ropy i gazu
zaczęto budować nowe, reprezentacyjne centrum miasta. Stawiano
supernowoczesne budynki o ciekawej architekturze, czasami bardzo
kontrowersyjne. W ciągu dwudziestu kilku lat powstało zupełnie
nowe centrum miasta. Głównym architektem miasta był japoński
architekt Kisho Kurokawa.
W
Nur-Sułtan panuje klimat skrajnie kontynentalny. Mimo, że Nur-Sułtan
leży nieco na południe od Warszawy jest drugą najzimniejszą stolicą na świecie, po stolicy Mongolii Ułan Bator. Tylko lato
(lipiec, sierpień) jest tu ciepłe, a nawet gorące.
Przez
stolicę przepływa rzeka Iszym ( po kazachsku Есіл ) o długości 2450 km, jest to
główny dopływ rzeki Irtysz. Prawie całe nowe centrum leży na
lewym, południowo-zachodnim brzegiem rzeki.
Z
lotniska do miasta jechaliśmy autobusem nr 10 ( z lotniska jeszcze
jeżdżą do centrum autobusy nr 12 i 100 ). Transport publiczny nie
jest drogi. Pojedynczy bilet kupowany u kierowcy kosztuje 180 Tenge
czyli ok. 1,80 PLN lub 0,40 € ( byłby jeszcze tańszy gdybyśmy
kupili bilety na karcie magnetycznej lub dysponowali odpowiednią
aplikacją w telefonie ). Dla zainteresowanych, można znaleźć tu interaktywną mapę połączeń autobusowych oraz ceny biletów.
|
Nur-Sułtan - Lazurny Kvartal |
Z
autobusu wysiadamy w centrum miasta. Mamy zamówiony pokój w mieszkaniu na tzw.
Lazurnym Kvartale. Jest to osiedle kilkunastu dużych domów o
lazurowych szklanych fasadach.
Mieszkamy u młodej pary. Ona jest muzułmanką pochodzenia
kazachsko – rosyjskiego, on jest prawosławnym Rumunem. Ich
wspólnym językiem jest angielski. Świętują zarówno święta
islamskie, jak i prawosławne.
|
Nur-Sułtan - Bulwar Nurzhol, a na końcu pałac prezydenta – Ak Orda |
Zaraz po zakwaterowaniu idziemy na spacer po mieście. Szybko dochodzimy na Bulwar Nurzhol, główną ulicę miasta, a właściwie deptak. Wyznacza on główną oś nowego centrum od pałacu prezydenta – Ak Orda.
|
Nur-Sułtan - Bulwar Nurzhol, a na końcu olbrzymi namiot Khan Shatyr |
A ciągnie się przez 3 kilometry do budowli w kształcie olbrzymiego namiotu - Khan Shatyr, gdzie znajduje się tu oryginalne centrum handlowe.
Natomiast ogromny dziwaczny budynek w formie bramy to siedziba kazachskiego koncernu naftowo-gazowego – KazMunayGas.
Prawie
pośrodku deptaka znajduje się 105 metrowa wieża widokowa Bajterek, jedna z nielicznych atrakcji turystycznych.
Jest ona architektoniczną dominantą Bulwaru. Wygląd wieży jest
odzwierciedleniem kazachskiego mitu o powstaniu świata. Według tego
mitu ptak Samruk zniósł swoje jajo w szczelinę pomiędzy dwie
gałęzie topoli, która tu uważana jest za drzewo życia. Olbrzymia
złota kula o średnicy 22 metrów, znajdująca się na szczycie
wieży symbolizuje to jajo. Według mitu topola podtrzymywała niebo,
a ze złożonego jaja powstało słońce.
|
Nur-Sultan, wieża Bajterek |
W
złotej szklanej kuli na wysokości 97 metrów nad ziemią znajduje
się taras widokowy ( liczba 97 związana jest z rokiem 1997, kiedy to
przeniesiono stolicę do Akmoły ). Wieża, wybudowana w 2002 roku, to
wyjątkowo udany projekt architektoniczny. Głównym architektem
wieży był
angielski architekt Norman Foster, a pomysłodawcą prezydent
Nursułtan
Nazarbajew, który podobno naszkicował wieżę na papierowej
serwetce w czasie nudnego bankietu.
|
Nur-Sultan, wieża Bajterek
|
Wieża szybko stała się symbolem Astany oraz całego Kazachstanu. Rysunek wieży znajduje się na każdym kazachskim banknocie. Nam wieża się bardzo podobała. Byliśmy tutaj kilka razy, ale jakoś nie udało się nam pojechać na taras widokowy. Więcej o wieży można przeczytać tutaj.
|
Mapa Kazachstanu ( z Wikipedii ) |
Kazachstan to duży kraj, 2725 tys km², prawie dziewięciokrotnie większy od Polski. Jest słabo zaludniony, zaledwie niecałe 20 milionów mieszkańców. Jest to największy kraj bez dostępu do morza ( Morze Kaspijskie jest jeziorem ). Jest jednym z niewielu krajów leżących na dwóch kontynentach ( ok. 20% powierzchni Kazachstanu leży w Europie ).
Kazachstan uważa się za częściowego spadkobiercę Imperium Mongolskiego i późniejszej Złotej Ordy. Gdy Złota Orda upadła ( połowa XV wieku ), podzieliła się na dwa duże chanaty ( królestwa ): Chanat Krymski i Chanat Kazachski. W Chanacie Kazachskim powoli zaczynały dominować plemiona mówiące językiem kazachskim. Powoli rodziła się świadomość narodowa i poczucie wspólnoty narodowej. Chanat Kazachski to głównie plemiona koczownicze, często ze sobą rywalizujące o prymat. Granice chanatu były cały czas zagrożone. Kazachowie prowadzili wojny z Rosją, Chanatem Buchary, plemionami chińskimi. Miast i stałych osad było tu mało. Nawet stolica była słabo zaznaczona. Stolica była zawsze tam gdzie stała jurta chana. Dopiero od XVII wieku formalną stolicą Chanatu Kazachskiego był Turkiestan ( dzisiejsze miasto na południu Kazachstanu ). Chanat Kazachski zniszczyły wojny, gównie z chińskimi Dżungarami oraz wewnętrzne walki o władzę. Efekt był taki, że duży Chanat podzielił się na trzy mniejsze. Podobno jeden z władców, niemogący sobie poradzić z Dżungarami, poprosił Rosję o pomoc ( prawdopodobnie dokument ten sfabrykowali Rosjanie ). Było to pretekstem do interwencji rosyjskiej i stopniowej aneksji terytorium Chanatu Kazachskiego. O historii więcej można przeczytać tu.
Dopiero
Rosjanie zaczęli tu zakładać swoje forty, które powoli zamieniały
się w miasta. Do niektórych miast doprowadzono linie kolejowe. W
miastach zaczęło się rozwijać rzemiosło, a później przemysł.
ZSRR ustalił granice Kazachskiej Socjalistycznej Republiki
Radzieckiej. Granice te dziś są granicami niepodległego
Kazachstanu.
Kazachstan
ma dużo bogactw naturalnych: ropa i gaz ziemny, uran, chrom, ołów,
cynk, mangan, miedź, złoto, diamenty. Niestety zaplecze przemysłowe
jest małe. Są tu zaledwie trzy rafinerie ropy, które nie są w
stanie przerobić całego krajowego wydobycia. Ropa w stanie surowym
jest eksportowana głównie do Rosji.
|
Nur-Sultan, te dwa wieżowce za złotą wieżą to budynki parlamentu Kazachstanu |
Spod
wieży idziemy w kierunku pałacu prezydenckiego.
Po przejściu przez ulicę
przechodzimy przez szerszą część bulwaru, gdzie znajdują się
tzw. „śpiewające fontanny”. Wieczorem podświetlane są na
kolorowo i tłoczą wodę w takt muzyki. Po przejściu nad ruchliwą, dwupasmową ulicą przechodzimy pomiędzy dwoma stożkowymi wieżami
o złotej szklanej fasadzie ( wielu mieszkańcom te wieże się nie podobają i nazywają je "puszkami piwa" ). Tuż przed pałacem prezydenckim, po
lewej stronie widoczne są wysokie dwa budynki parlamentu
Kazachstanu.
|
Nur-Sultan, pałac prezydencki Ak Orda |
Sam pałac prezydencki "Ak Orda" ( "Biała Orda") w swym założeniu architektonicznym wzorowany jest trochę na amerykańskim Białym Domie. Jest tylko o wiele większy. Pałac został wybudowany w 2004 roku i jest siedzibą prezydenta Kazachstanu. Prezydenci Kazachstanu tu nie mieszkają tylko tu urzędują. Pierwszym prezydentem Kazachstanu był od uzyskania nieodległości w 1991 r Nursułtan Nazarbajew do marca 2019 roku, więcej o nim możecie przeczytać tu. W maju tego roku na urząd prezydenta Kazachstanu został wybrany Kasym – Żomart Tokajew.
Olbrzymi
plac przed pałacem prezydenckim jest niesamowicie pusty. Tylko
gdzieniegdzie widać dyskretnie ukryte posterunki ochrony. Nie
prowokujemy więc losu i nie podchodzimy zbyt blisko.
|
Nur-Sultan, Kazachska Filharmonia Narodowa, a w głębi po lewej Biblioteka Pierwszego Prezydenta Kazachstanu |
Po
prawej stronie widać futurystyczny budynek Kazachskiej
Filharmonii Narodowej.
Według założeń projektowych kształt budynku ma przypominać
dynamikę płatków kwiatu jako metaforę dynamiki w muzyce. Główna
sala koncertowa może pomieścić 3500 osób. Jest jedną z
największych sal koncertowych na świecie. Filharmonia została
oddana do użytku w 2009 roku.
Nieco
w głębi jest widoczny budynek Biblioteki
Pierwszego Prezydenta Kazachstanu
( Centrum Nazarbajewa ). Ten budynek w kształcie niskiego, ukośnie
ściętego walca zaprojektował, także angielski architekt Norman
Foster.
Spod
pałacu Ak-Orda wracamy z powrotem Bulwarem
Nurzhol w kierunku centrum
handlowego Khan
Shatyr.
Po obu stronach Bulwaru oglądamy i podziwiamy nowoczesne budynki
biurowe i mieszkalne.
|
Nur-Sułtan, Bulwar Nurzhol, w głębi wieża Bajterek
|
|
Nur-Sultan, pomnik z sceną polowania
|
Przy bulwarze znajdują się ładne stylizowane rzeźby, przedstawiające tradycyjne życie przed wiekami, głównie są konie oraz sceny z polowań.
Z
daleka oglądamy duży meczet
Nur-Astana.
Z
zewnątrz meczet wygląda okazale, na pewno pójdziemy tam później.
|
Nur-Sułtan, meczet Nur-Astana |
|
Nur-Sułtan, fronton budynku opery |
Skręcamy w prawo i dochodzimy do budynku opery, baletu i teatru. Ten budynek nie pasuje do tych wszystkich supernowoczesnych budowli zbudowanych tutaj. Jest w stylu neoklasycystycznym. Został wybudowany w roku 2013. Projekt budynku opery inspirowany był włoskimi teatrami XIX wieku. Gmach opery można zwiedzać w środku.
Z
opery jest już niedaleko do budynku oryginalnego centrum handlowego.
Chan
Szatyr (
dosłownie: „namiot chana”) to olbrzymi budynek w formie
namiotu. Jest to największy budynek namiotowy świata.
|
Nur-Sułtan, centrum handlowe - Chan Szatyr |
Budynek
oparty jest na jednym potężnym 150 metrowym ukośnym maszcie, na
którym został „rozpięty” przeźroczysty materiał. Postawa
budowli jest lekko eliptyczna o dłuższej osi ok. 200 metrów.
Powierzchnia pod tym olbrzymim namiotem jest równa dziesięciu
boiskom piłkarskim. Znajduje się tu na kilku poziomach 194 sklepów,
34 restauracje i kawiarnie, multikino, olbrzymi plac zabaw dla dzieci
z kolejką, oraz duży ultranowoczesny klub plażowy z piaszczystą
plażą ( piasek podobno przywieziono tu z Malediwów ), palmami i dużym basenem, saunami, gabinetami masażu więcej
informacji tu i tutaj .
Projektantem tej budowli, tak jak wieży Bajterek, jest Norman
Foster.
|
Nur-Sułtan, w centrum handlowym Chan Szatyr |
|
Nur-Sułtan, centrum handlowym Chan Szatyr, zdjęcie ze strony centrum handlowego. |
Centrum
handlowe zachwyca rozmachem i oryginalnością. Ale sklepy i wszystko
inne jest niestety takie samo jak u nas, jak wszędzie. Idziemy na kawę do jednej z restauracyjek. Tutaj też bez specjalnych
rewelacji, brakuje miejscowych potraw, restauracje nastawione są na światowe fast food'y. W restauracjach nie jest tanio.
|
Nur-Sułtan, widok z okolic Chan Szatyr na budynek KazMunayGas, w głębi widoczna wieża Bajterek. |
Już
zbliża się wieczór, jesteśmy zmęczeni całodziennym spacerem,
nocnym lotem i brakiem snu. Postanawiamy wrócić do naszego
mieszkania. Po drodze robimy jeszcze małe zakupy na jutrzejsze
śniadanie w osiedlowym supermarkecie. Zaskakują nas wysokie ceny
warzyw i owoców. Polskie jabłka są tu dużo droższe niż u nas.
Drogie jest też mięso, wędliny, masło, natomiast mleko i jajka
kosztują mniej niż w Polsce.
W mieszkaniu zostaliśmy poczęstowani kolacją przez naszych gospodarzy. Próbowaliśmy również kumysu ( sfermentowanego mleka klaczy ). Da się wypić, lecz nie jesteśmy fanami tego napoju. Był to bardzo miły wieczór.
Następnego
dnia wstajemy stosunkowo późno, nasi gospodarze już wyszli.
Robiąc
śniadanie zauważyliśmy przez okno, że na podwórku pomiędzy blokami
zaczynają zbierać się ludzie ( ok. 150 -200 osób ). Na rozciągniętym dywanie
postawiono dwa taborety. Okazuje się, że jest to ceremonia
pożegnania zmarłego. Zwłoki owinięte w całun zostają
wyniesione z mieszkania na noszach i ustawione na tych dwóch
taboretach. Mężczyźni ustawili się w szeregi, tak jak w meczecie
do modlitwy, a kobiety i pary stały z boku i z tyłu. Jakiś czas
trwały modlitwy, które prowadził islamski duchowny. Potem następuje
część świecka, przemawiają różni ludzie. Zmarły musiał być
kimś znanym i zasłużonym, gdyż na poduszce ktoś trzyma jego liczne ordery. Cała ceremonia
trwa kilkadziesiąt minut, po niej ludzie się rozchodzą, a zmarły
na noszach jest włożony do samochodu. Przyznacie, że odbiega to
nieco od naszych zwyczajów.
Dzisiaj
zaplanowaliśmy sobie, że pojedziemy zobaczyć Pałac Pokoju i
Pojednania oraz Meczet Hazrat Sułtan. Obie te budowle znajdują się
na prawym brzegu rzeki Iszym. Nie jest to daleko, ale jedziemy tam
autobusem 21. Z autobusu podziwiamy budującą się stolicę. Każde
osiedle mieszkaniowe budowane jest w innym stylu. Osiedla różnią
się bądź kolorem, detalami fasad itp. Są osiedla w stylu
paryskim, angielskim bądź tak jak nasze lazurowe.
|
Nur-Sułtan, Muzeum Narodowe Republiki Kazachstanu |
Wysiadamy obok
Muzeum Narodowego Republiki Kazachstanu. Znów jest to
nowoczesna budowla, oddana do użytku w 2014 roku. Niestety nie mamy
w planie zwiedzania muzeum, chociaż znajdująca się w nim tzw.
„złota sala” kusi swoimi skarbami. Jest to bardzo nowoczesne
muzeum, ale na jego zwiedzenie należy przeznaczyć kilka godzin.
|
Nur-Sułtan, fontanna przed Muzeum Narodowym |
Przed muzeum znajduje się ciekawa fontanna, przedstawiająca
czterech konnych rycerzy.
Spotykamy tu parę podróżników z Polski, lecieliśmy do Kazachstanu jednym samolotem.
Między muzeum, a meczetem znajduje się Plac Niepodległości. Jest to duży plac (ok. 155 x 480 m ). Pośrodku placu znajduje się Kazachski pomnik Eli ( „kazachski eli” to oznacza „kraina Kazachów” ).
|
Nur-Sułtan, Plac Niepodległości z Kazachskim pomnikiem Eli |
Przedstawia legendarnego
ptaka Samruka i złote jajo. Złoty ptak siedzi na złotym jaju na
wysokiej białej kolumnie. Pomnik ten ma 91 metrów wysokości (
powiązanie z rokiem 1991 jako rokiem uzyskania niepodległości ).
Teraz
idziemy do Meczetu
Hazrat Sułtan. Jest
to największy meczet w Kazachstanie i podobno największy w Azji
Środkowej. Został oddany do użytku w 2012 roku. Meczet może
pomieścić 12000 wiernych. Został wykonany z białego marmuru w
klasycznym stylu islamskim z wykorzystaniem tradycyjnych kazachskich
motywów ozdobnych. Kopuła jest zawieszona na wysokości 52 metrów
i ma ponad 28 metrów średnicy. Wokół meczetu stoją cztery
minarety o wysokości 77 metrów każdy. Meczet mimo swojej wielkości
sprawia wrażenie lekkiego.
W wielu źródłach podaje się, że meczet ten został sfinansowany przez emira Kataru. Jest to chyba błąd. Wikipedia kazachska podaje, że to meczet Nur-Astana ( piszemy o nim w zakończeniu naszego postu ) został sfinansowany przez emira Kataru.
|
Nur-Sułtan, meczet Hazrat Sułtan |
Niestety
dzisiaj jest piątek i akurat teraz jest czas na południową
modlitwę. Do meczetu idą tłumy wiernych, 90% to mężczyźni.
Wchodzimy do meczetu razem z nimi. Niestety musimy się rozdzielić.
Lila idzie wejściem dla kobiet.
|
Nur-Sułtan, pomieszczenie dla mężczyzn do ablucji w meczecie Hazrat Sułtan |
|
Nur-Sułtan, przedsionek meczetu Hazrat Sułtan |
W takim tłoku nie możemy nic
zobaczyć. Meczet to nie tylko świątynia, znajdują się tu także
sale do nauki, sale konferencyjne.
|
Nur-Sułtan, stołówka w meczecie Hazrat Sułtan |
Jest też duża stołówka. Jemy tutaj nasz obiad oraz bardzo słodkie ciasto na deser i pijemy dobrą herbatę. Było smacznie i tanio.
Po posiłku okazało
się, że teraz pora modlitw już się zakończyła i bez problemu
możemy zwiedzić meczet. Kobiety w meczecie muszą wkładać zielone peleryny. Niestety Lila nie może wszędzie wejść.
Meczet jest wielki i imponujący. Nam się podobał.
|
Nur-Sułtan, w meczecie Hazrat Sułtan |
|
Nur-Sułtan, w meczecie Hazrat Sułtan |
|
Nur-Sułtan, w meczecie Hazrat Sułtan |
Z
meczetu idziemy do piramidy, w której znajduje się Pałac
Pokoju i Pojednania
( nazwę można też przetłumaczyć jako Pałac
Pokoju i Zgody
). Piramida została specjalnie wybudowana na Kongres Liderów
Światowych i Tradycyjnych Religii, który odbył się w Astanie w
2009 r. Kongresy te odbywają się tu cyklicznie co trzy lata.
Pierwszy odbył się w Astanie w 2003 roku, ostatni w 2018,
dotychczas odbyło się sześć kongresów. O ostatnim można
przeczytać tu.
Kongresy mają sprzyjać zrozumieniu religijnemu, wyrzeczeniu się
przemocy, promowaniu wiary i równości ludzi.
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania |
Piramida
jest dużym obiektem. Jest wysoka na 62 metry, zbudowana jest na
planie kwadratu o boku też 62 metrów. Fasada piramidy zbudowana
jest z pięciu pasów trójkątów o boku podstawy ok. 12 m. Trzy
niższe pasy zbudowane są z jasnego granitu, a dwa górne są
przeszklone. Piramida stoi na sztucznie usypanym 15 metrowym nasypie,
przez to wydaje się być wyższa.
Piramidę
można zwiedzać tylko z przewodnikiem, bilet wstępu kosztuje 1000
Tenge, czyli ok. 10 zł. W oczekiwaniu na naszego przewodnika idziemy
do kawiarni, można tutaj napić się naprawdę dobrej kawy.
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, sala koncertowa |
Potem
idziemy do bardzo dużej sali koncertowej ( na 1500 miejsc ),
znajdującej się na najniższej kondygnacji, w zasadzie pod
piramidą. Jest to druga w mieście sala operowa.
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, wystawa |
Następnie wjeżdżamy windą ( jedzie ukośnie po boku piramidy ) na wyższy poziom, gdzie znajduje się niewielkie muzeum ( można to nazwać także okazjonalną wystawą ). Dwie gabloty prezentują stroje ludowe, znajdujemy tu strój polski.
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, wystawa
|
Są też zdjęcia z pobytu znamienitych gości w Astanie.
Jest kilka zdjęć z wizyty papieża Jana Pawła II w roku 2001 ( nie był w piramidzie, bo jej jeszcze wtedy nie było ).
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, wystawa, zdjęcie z pobytu Jana Pawła II |
Na dwóch najwyższych poziomach znajduje się plenarna sala obrad zwoływanych tu kongresów. Przeszklenia zdobią witraże gołębi ( tak pisze Wikipedia ), symboli pokoju. Dla nas są to rysunki na szkle.
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, sala obrad plenarnych w czubku piramidy |
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, wejście do sali obrad plenarnych. |
|
Nur-Sułtan, Pałac Pokoju i Pojednania, parter, w głębi biała kawiarnia |
Cała wycieczka trwa niecałą godzinę. Po zwiedzeniu mamy mieszane uczucia, dla nas obiekt jest ładny z zewnątrz, ale czy potrzebny? Czy zbudowany tylko na pokaz i na wyrost?
Pozostałe
obiekty położone wokół placu: Pałac Twórczości Shabyt oraz
Pałac Niepodległości oglądamy już tylko z zewnątrz.
|
Nur-Sułtan, Pałac Twórczości Shabyt ( niektórzy złośliwcy nazywają go "psią miską" ). |
|
Nur-Sułtan, Pałac Niepodległości |
Autobusem
wracamy do centrum miasta. Po raz trzeci spotykamy dziś
sympatyczne małżeństwo z Polski. W centrum wsiadamy do innego
autobusu, którym jedziemy w pobliże Łuku Triumfalnego.
Łuk
Triumfalny
jest nieco podobny do paryskiego, ale dużo mniejszy. Łuk został
wybudowany w 2011 roku w dwudziestą rocznicę niepodległości
Kazachstanu. Dlatego ma tylko dwadzieścia metrów wysokości. Dla nas jest za niski w stosunku do wszystkich innych budynków w otoczeniu. Widocznie trzeba więcej lat niepodległości, żeby zatriumfować! Sądzimy, że stolicę było stać na niepowtarzalny projekt.
Stąd idziemy przez Park Pamięci w kierunku Ogrodu Botanicznego.
|
Nur-Sułtan, Łuk Triumfalny |
|
Nur-Sułtan, Park Pamięci przy Łuku Triumfalnym |
Ogród
Botaniczny
dopiero powstaje. Na dużym terenie powstały alejki, zasadzono wiele drzew, widzieliśmy jedną oranżerię. Powstało też sztuczne
jezioro, w którym w zachodzącym słońcu malowniczo odbijają się
okoliczne bloki. Nie wiemy czy w tym klimacie możliwe jest powstanie
ogrodu botanicznego, zobaczymy za kilka, kilkanaście lat.
|
Nur-Sułtan, nowoczesne wieżowce odbijają się w stawie |
|
Nur-Sułtan, nowoczesne wieżowce odbijają się w stawie |
Idziemy stąd powoli spacerem do centrum. W międzyczasie zapada zmrok. Na placu obok wieży Baiterek w takt melodii „tańczą” fontanny. Lepsze to, niż nic . Jednakże zarówno w Baku, jak i w Erewaniu widzieliśmy lepsze „popisy fontan” ( najlepsze widzieliśmy w Limie w Peru - nasz post 2. Peru - Lima, stolica z historycznym centrum kolonialnym ( UNESCO ) ).
|
Nur-Sułtan, fontanny w centrum |
Wieczorem
w mieszkaniu długo się zastanawiamy co będziemy zwiedzać następnego
dnia. Wybór pada na tereny Expo 2017.
Następnego
dnia nie mamy zbyt wiele czasu. O 16:30 musimy już być na lotnisku,
co oznacza, że najpóźniej o 15:30 musimy być z powrotem na
kwaterze po nasze bagaże.
Tereny
Expo
2017
znajdują się na południe od nowego centrum miasta. Od nas jedziemy tam
autobusem. Po wystawie Expo pozostawiono szereg budowli, które są
użyteczne do dzisiaj. Architektonicznie dominuje tu pawilon Nur
Alem,
zbudowany ze szkła w kształcie olbrzymiej kuli o średnicy ponad 80
metrów ( cała budowla ma wysokość 100 metrów ). Jest to
największy na świecie budynek sferyczny. Uważany jest za nowy
symbol Kazachstanu. Czy w przyszłości stanie się tak sławny jak
paryska Wieża Eiffla, zbudowana też z okazji Wystawy Światowej?
Idąc
od przystanku do Nur Alem mijamy wysoki obelisk, postawiony w 25
rocznicę uzyskania niepodległości.
|
Nur-Sułtan, Expo 2017- obelisk |
|
Nur-Sułtan, na terenach Expo 2017 |
|
Nur-Sułtan, Expo 2017- pawilon Nur Alem. |
Wstęp
do Nur Alem, a także do wszystkich pawilonów, nie jest tani,
kosztuje 1500 Tenge. Na początku jesteśmy dość dokładnie
kontrolowani, tak jak na lotniskach. Proszą nas nawet o zrobienie
próbnego zdjęcia naszym aparatem. W ten sposób udowadniamy, że
nie wnosimy bomby.
|
Nur-Sułtan, w pawilonie Nur Alem |
Pawilon służy jako edukacyjne muzeum poświęcone energiom przyszłości i jest podzielone na osiem poziomów. Na parterze znajduje się wystawa narodowa, nie związana zresztą ekspozycji. Po raz kolejny oglądamy
legendarną topolę ze złożonym jajem przez legendarnego ptaka
Samruka.
Windą wjeżdżamy na najwyższy poziom, gdzie można oglądać panoramę miasta.
|
Nur-Sułtan, panorama miasta z pawilonu Nur Alem |
|
Nur-Sułtan, panorama miasta z pawilonu Nur Alem |
Można przespacerować się po szklanym moście, walcząc jak Lila z lękiem wysokości.
Każdy poziom poświęcony jest innemu rodzajowi energii.
|
Nur-Sułtan, na szklanym moście w pawilonie Nur Alem |
|
Nur-Sułtan, widok ze szklanego mostu w pawilonie Nur Alem |
I tak od góry oglądamy kolejno wystawę poświęconą energii kosmicznej. Naszym zdaniem jest to wystawa o zdobywaniu kosmosu.
|
Nur-Sułtan, na wystawie w pawilonie Nur Alem. |
Schodząc
niżej oglądamy wystawę poświęconą energii słonecznej.
Porównano tu między innymi wielkość Słońca w stosunku do
wielkości poszczególnych planet. Pokazano sposoby pozyskiwania
energii słonecznej.
|
Nur-Sułtan, na wystawie w pawilonie Nur Alem |
Niżej
jest wystawa poświęcona energii wiatru, na filmach pokazano jego
niszczycielską moc. Pokazano jak powstają tornada oraz sposób w
jaki dzisiaj możemy pozyskiwać energię elektryczną wykorzystując
wiatr.
Na
jeszcze niższym poziomie pokazano pozyskiwanie energii z biomasy, a
piętro niżej poświęcone jest energii kinetycznej. Na pierwszym
piętrze jest wystawa pokazująca sposób pozyskiwania energii
wodnej.
|
Nur-Sułtan, winda w pawilonie Nur Alem |
Jest to ciekawe muzeum edukacyjne. Przez trzy najniższe piętra przechodzimy dość szybko. Musimy jeszcze coś zjeść i zdążyć dojechać na lotnisko.
Zobaczyliśmy zaledwie część miasta, będziemy tu jeszcze w drodze powrotnej.
Lotnisko
w Astanie nie sprawia wrażenia dużego portu lotniczego. Chyba
odlatuje stąd mniej samolotów niż z lotniska w Katowicach. Sam
terminal jest nowoczesny, czysty i dobrze zorganizowany. Szkoda, że
ma słabe WiFi. Za kilka godzin będziemy w Taszkiencie, stolicy
Uzbekistanu (nasz post:
Nur-Sułtan
po raz drugi.
Do
stolicy przyjechaliśmy jeszcze raz, na koniec naszej 2-miesięcznej wyprawy po 4 krajach Azji Centralnej, tym razem pociągiem nocnym z
Ałmaty. Jeszcze nigdy nie jechaliśmy tak luksusowo i wygodnie.
Mieliśmy dwuosobowy przedział z własnym WC, prysznicem i umywalką.
Łóżka były szerokie i wygodne, pościel świeża i czysta.
Wyspaliśmy się jak w najlepszym hotelu. Za podróż tym pociągiem
(1330 km) zapłaciliśmy za dwie osoby 28200 Tenge tj. ok 282 PLN ( około 66 EUR). Bilet kupowaliśmy przez Internet miesiąc wcześniej.
Pociąg
przyjechał na dworzec kolejowy Nurly-Zhol, wybudowany z okazji Wystawy
Światowej 2017. Budynek dworca jest duży i nowoczesny.
Z
dworca do centrum jeździ autobus 32 i 100 ( ten łączy dworzec z
lotniskiem i jeździ przez centrum ). W Nursułtan mieliśmy
zamówiony ostatni nocleg w naszej wyprawie. Udało się nam go
zamówić w samym centrum miasta przy Bulwarze Nurzhol, tuż obok
wieży Bajterek. Z autobusu wysiedliśmy przy „złotych wieżach”,
stąd do hotelu jest 150 – 200 metrów. Niestety hotel jest po
drugiej stronie ruchliwej dwupasmowej ulicy. Musieliśmy pokonać
dystans o wiele dłuższy oraz wiele schodów. Przekonaliśmy się, że
stolica nie ma dobrych rozwiązań dla niepełnosprawnych i matek z
wózkami.
W
hotelu zostawiliśmy nasze bagaże (doba hotelowa zaczyna się
dopiero o 14:00) i poszliśmy na śniadanie ( w pociągu wstaliśmy
zbyt późno, żeby tam zjeść śniadanie ) do małej
restauracyjki, znanej nam z pierwszego naszego pobytu.
Znowu
był słoneczny dzień, ale niestety znów wiał silny, porywisty i chłodny wiatr.
W miejscach osłoniętych było nawet upalnie. Do dzisiejszego
zwiedzania wybraliśmy meczet Nur-Astana,
znajduje się on nieco na południe od centrum handlowego Khan
Shatyr.
|
Nur-Sułtan, meczet Nur Astana
|
Meczet
ten został wybudowany w 2005 roku, jako dar
emira Kataru Szejka Hamada bin Khalifa al-Saty dla narodu
kazachskiego i prezydenta Nursultana Nazarbajewa. Meczet został
zaprojektowany przez libańskiego architekta Charlesa Hafiza w modnej
obecnie w świecie arabskim formie architektonicznej. Z zewnątrz nam
się podobał, w środku trochę mniej. Naszym zdaniem Meczet
Hazrat Sułtan, który oglądaliśmy wcześniej, jest o wiele
ładniejszy.
|
Nur-Sułtan, w meczecie Nur Astana |
Później
idziemy w kierunku północnym szeroką aleją Kabanbay
Batyr. Po drodze mijamy olbrzymi budynek wybudowany w stylu
sowieckich pałaców, coś na kształt naszego warszawskiego Pałacu
Kultury. Budynek nazywa się Triumf
Astany,
został wybudowany w 2006 roku jako luksusowy
budynek mieszkalny. Ma 130 metrów wysokości.
|
Nur-Sułtan, apartamentowiec Triumf Astany |
W Astanie buduje się dużo mieszkań, niestety ceny są tu wysokie, 350.000 – 400.000 Tenge za m². Wielu ludzi nie stać na zakup tak drogiego mieszkania, a kredyt można tu dostać posiadając 50% udziału własnego. Dlatego też wiele wybudowanych domów stoi pustych. W Triumfie Astany jeszcze można kupić mieszkania.
|
Nur-Sułtan, budynek cyrku |
Na końcu alei Kabanbay Batyr, idąc prawą stroną w kierunku rzeki, znajduje się budynek cyrku zbudowany w kształcie spodka. Wokół budynku znajduje się skwer z oryginalnymi rzeźbami cyrkowców i tresowanych zwierząt.
|
Nur-Sułtan, park wodny Duman oraz oceanarium |
Dalej
przechodzimy obok olbrzymiej, okrągłej hali. Znajduje się tu park
wodny Duman
oraz olbrzymie oceanarium. Jest to najdalej od morza zlokalizowane
oceanarium, do oceanu jest stąd ponad 3000 km w linii prostej. Do
sporządzenia 3 milionów litrów wody zużyto 120 ton soli morskiej.
Do oceanarium nie idziemy, byliśmy już w kilku podobnych obiektach
w Lizbonie, Kłajpedzie, a Lila jeszcze w Nicei.
Na
północ znajduje się Astana
Park,
częściowo jest to zwykły las brzozowo-sosnowy, w którym wytyczono
kilka ścieżek, a częściowo zadbany i uporządkowany park.
|
Nur-Sułtan, Astana Park |
|
Nur-Sułtan, deptak w Astana Park |
|
Nur-Sułtan, deptak w Astana Park |
|
Nur-Sułtan, Astana Park |
Parkiem
tym dochodzimy do najnowszej architektonicznej atrakcji miasta:
pieszego
mostu Atyrau.
Ta nowoczesna kładka to dar okręgu Atyrau ( centrum przemysłu
naftowego w Kazachstanie ) dla społeczeństwa stolicy na jej
dwudziestolecie.
Most został oddany do użytku w lipcu 2018 roku.
Most ma 313 metrów długości, 10,5 metra szerokości, ma wydzieloną
ścieżkę rowerową. Ma oryginalną konstrukcję, która ma
przypominać rybę. My jakoś tej ryby nie mogliśmy się w nim
dopatrzyć. Ale most bardzo się nam podobał. Więcej o moście możecie przeczytać tu.
|
Nur-Sułtan, pieszy most Atyrau przez rzekę Iszym |
|
Nur-Sułtan, pieszy most Atyrau przez rzekę Iszym |
|
Nur-Sułtan, pieszy most Atyrau przez rzekę Iszym |
|
Nur-Sułtan, widok z pieszego mostu Atyrau przez rzekę Iszym |
Byliśmy
już znużeni kilkugodzinnym spacerem. Powoli zbliżał się wieczór.
Wróciliśmy autobusem do centrum, do hotelu. Zaskoczeni byliśmy
standardem pokoju. Jak go rezerwowaliśmy wydawał się nam dość
drogi. Okazało się, że trafiliśmy na promocję i za hotel
zapłaciliśmy dużo taniej.
Mieliśmy
jeszcze pójść na spacer, ale woleliśmy „pomieszkać”, piękne
widoki z okna zastąpiły nam spacer.
Nur-Sułtan to nowoczesna i z wielkim rozmachem stolica wsród stepów, miasto przyszłości, jakiego nie zobaczy się w Europie. Niektóre rozwiązania architektoniczne mogą się wydawać pompatyczne, nieco dziwne, a nawet kiczowate. Ale przecież za taką uchodziła też kiedyś Wieża Eiffla. Stolica zbudowana i budująca się nadal w olbrzymim, szybkim tempie i z wielką determinacją, aspirująca do miana stolic wielkich mocarstw. Jakby chciała nadrobić wcześniej stracony czas.
W centrum trochę mało jest zieleni, budynki buduje się szybko, a drzewa w tym klimacie rosną wolno. Sadzi się tu głównie brzozy, świerki i sosny. Podobno podczas budowy stolicy zrezygnowano z koncepcji głównego projektanta nowej Astany Kisho Kurokawy i zamiast parków wybudowano kilka pompatycznych budynków rządowych.
Nie cała stolica jest taka piękna i nowoczesna. W niektórych miejscach są wysokie ogrodzenia, a za nimi znajdują się jeszcze stare domki bez kanalizacji z wychodkami na zewnątrz. Ale te niedługo będą wyburzone, aby zrobić miejsce nowym dzielnicom.
Brakuje nam ludzi, czy też się gubią w tych dużych przestrzeniach i odległościach. Wiele "drapaczy chmur" nie zamieszkałych. Na próżno szukać małych, uroczych zaułków z niewielkimi restauracyjkami, kawiarniami. Brakuje przysłowiowego "życia", na przykład grajków na ulicach, spontanicznych imprez ulicznych. Przydałaby się taka atmosfera, jak w Tbilisi. Być może to nie ten klimat?
Ludzie są tu uśmiechnięci, uprzejmi i wyglądają na zadowolonych. W autobusach nigdy nie staliśmy. Zawsze ktoś nam ustępował miejsca z szacunku do wieku.
Następnego
dnia rano po bardzo smacznym i urozmaiconym śniadaniu udaliśmy się na lotnisko.
Już z samolotu, z góry podziwialiśmy stolicę Kazachstanu. Nasza galeria zdjęć-widoków poniżej:
|
Nur-Sultan, widok z samolotu |
|
Nur-Sultan, widok z samolotu |
|
Nur-Sultan, widok z samolotu |
|
Nur-Sultan, widok z samolotu |
Samolot do Warszawy leciał
niecałe pięć godzin.
O ile cała nasza podróż przebiegała jak w
zegarku, to w Warszawie na bagaż czekaliśmy półtorej godziny, a
pociąg z Warszawy do domu spóźnił się ponad trzy godziny (ponoć z powodu upałów).
Cała
nasza dwumiesięczna wyprawa bardzo się nam udała, wracamy do domu pełni
wrażeń.
Całkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń