W Nafplionie spędziliśmy dwa wieczory oraz jeden cały dzień.
Nafplion ( pod grecką nazwą Nafplio lub Nafplion, a Nauplion w języku polskim ) dzisiaj nie jest dużym miastem, ma zaledwie kilkanaście tysięcy
mieszkańców, ale w historii Grecji odegrało ważną rolę. Miasto
zostało założone jeszcze pod koniec epoki mykeńskiej ok. XII w
p.n.e. Na skalnym cyplu ( małym półwyspie ) powstała twierdza.
Nazwa
miasta pochodzi od imienia syna Posejdona - mitycznego Nauplios'a.
Wg. greckiej mitologii był to przystojny młodzieniec, który przez
bogów i królów był posyłany do specjalnych zadań. Jego zadaniem
było również karanie niewiernych żon i córek ( po prostu je
dusił ). Kiedy przyszło mu ukarać córkę króla Krety –
Klemene zakochał się w niej, a potem poślubił. Może
dlatego Nafplion jest greckim miastem zakochanych.
Starożytne
miasto nie przetrwało i na przełomie I i II wieku naszej ery już
nie istniało. Na nowo w tym miejscu miasto założyli Bizantyjczycy.
Potem historia tego miejsca toczyła się podobnie jak historia
Peloponezu. Krótko tym terenem władali Frankowie, a potem
Wenecjanie. W 1530 roku miasto dostało się w posiadanie Turków. W
latach 1686 – 1715 miasto znowu przejmują Wenecjanie. Budują tu
na szczycie wysokiego wzgórza olbrzymią fortecę
Palamidi. Niestety nic to nie daje i miasto ponownie przejmuje Turcja. 30
listopada 1822 roku miasto, po walkach przechodzi w ręce greckich
powstańców. W latach 1823 – 1834 Nafplion był pierwszą
stolicą nowożytnej Grecji. Ateny były wtedy miasteczkiem niewielkim, prowincjonalnym, ubogim, zaniedbałym,
liczącym tylko niecałe 6 tyś. mieszkańców. Trudno
dziś nam w to uwierzyć.
Plan miasta Nafplionu
Dzisiejszy
Nafplion, a w zasadzie jego najstarsza część zajmująca półwysep
ma charakter weneckiego miasteczka, tak podobnego do adriatyckich
miasteczek chorwackich. Są tu wąskie uliczki z wypolerowanym butami
marmurowym brukiem, duże i przestronne place, małe zaułki, urocze podwórka. Jest nabrzeże
pełne knajpek i kawiarenek. Tureckich wpływów w zabudowie miasta już trudno znaleźć. Są to tylko trzy meczety, które pozbawione
zostały swych minaretów. Jeden z nich z powrotem został kościołem ( teraz prawosławnym ),
w drugim jest centrum kultury, a w trzecim muzeum. Ciekawostką jest
to, że posiedzenie pierwszego w wolnej Grecji parlamentu odbyło się
właśnie w meczecie. Po prostu w Nafplionie nie było wtedy
większego pomieszczenia.
Historie
Polski i Grecji są trochę podobne. Pierwszy prezydent niepodległej
Grecji Ioanis
Kapodistrias został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe w Trizinie w 1827, gdy granice Grecji nie były jeszcze ustalone. Zamordowany w 1831 r. właśnie w Nafplionie. Ciekawostką
jest, że był on kawalerem Orderu Orła Białego, nadanym w 1818 r
przez zależne od Rosji Królestwo Polskie. Prezydent Ioanis
Kapodistrias rozkazał uwięzić Petrosa Mavromichalisa ( manijskiego przywódcy powstania przeciw Turkom - pisaliśmy o tym w
poście o półwyspie Mani ). Prezydenta zabił brat uwięzionego
Petrosa – Konstandis wraz z swoim bratankiem Georgiosem. Konstandis
zginął podczas zamachu, a Georgios został skazany na karę śmierci
i został rozstrzelany.
Pierwszy polski prezydent niepodległej
Polski - Gabriel
Narutowicz
też zginął w 1922 r. podczas zamachu, a jego zabójca Eligiusz
Niewiadomski też został stracony.
Więcej
o mieście tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nauplion
Tak
się złożyło, że każdy nasz spacer do centrum Nafplionu
przebiegał przez park, na skraju którego stoi pomnik pierwszego prezydenta Grecji Ioanisa
Kapodistriasa.
|
Nafplion - pomnik prezydenta Ioanisa Kapodistriasa
Pierwsze nasze dwa wieczory w Nafplionie to spacery do centrum na nabrzeże. W te ciepłe wieczory turyści i mieszkańcy licznie wychodzili na spacery. Atmosfera w miasteczku jest wspaniała. Wszystkie sklepiki, restauracje, kawiarnie są czynne i zatłoczone, do tych lepszych ustawiają się kolejki. My też drugiego wieczoru jedliśmy romantyczną kolację w jednej z takich restauracyjek, jedzenie było wspaniałe. Mimo, że było już po 22.00 ludzie jeszcze ustawiali się w kolejce. Restaurator, aby nie stracić klientów fundował oczekującym darmowe drinki. Nie podajemy nazwy, bo nie zapamiętaliśmy, jutro czy za rok restauracyjka nie musi być już tak dobra. My jeżeli już idziemy do restauracji, to staramy się zawsze iść tam gdzie stołuje się dużo miejscowych. Tam na pewno będzie smacznie i w miarę tanio.
|
|
Nafplion - nabrzeże w centrum wieczorem |
|
Nafplion - największy plac starego miasta Syntagma późnym wieczorem
Ponieważ są teraz piłkarskie mistrzostwa Europy w każdej restauracji, kawiarni, a także w niektórych sklepach są włączone telewizory, na których każdy może obejrzeć mecz. Spacerując po mieście na bieżąco znaliśmy aktualny wynik. Mecz Polaków oglądamy jednak w naszej kwaterze.
Nafplion znany jest z tego, że tu sprzedaje się najlepsze lody w Grecji. My każdego wieczoru kupowaliśmy pyszne sorbety, najbardziej smakowały nam cytrynowe.
|
|
Nafplion - twierdza Palamidi na wzgórzu |
|
Nafplion - uliczki starego miasta |
|
Nafplion - budynek meczetu, dziś jest tu kino i centrum kultury |
|
Nafplion - fragment placu Syntagma |
|
Nafplion - uroczy zaułek, powyżej widać stare fortyfikacje miasta z wieżą zegarową |
|
Nafplion - udekorowana uliczka starego miasta |
|
Nafplion - jedna z uliczek |
Drugi
nasz dzień przeznaczyliśmy cały na zwiedzanie Nafplionu. Stare
miasto jest malutkie, można je przejść wzdłuż i wszerz w niecałą
godzinę. My mamy ten komfort, że nigdzie nie musimy się spieszyć
mamy cały dzień. Idziemy wzdłuż parku i przechodzimy obok pomnika
Theodorosa
Kolokotronisa, przedstawionego na koniu, to on był dowódcą
oddziału, który wyzwolił miasto spod okupacji tureckiej.
|
Nafplion - pomnik Theodorosa Kolokotronisa |
Potem
mijamy biały pomnik Ioanisa
Kapodistriasa, w tym miejscu wchodzi się na teren starego miasta.
Przechadzamy się po wąskich uliczkach, zaglądamy do uroczych
zaułków i podwórek. Po chwili jesteśmy przy kościele Agios
Spyridon. To tu przed kościołem został zabity prezydent Kapodistrias.
Głównym
placem Nafplionu jest plac Syntagma.
Z zachodu plac zamyka stylowy budynek Muzeum Archeologicznego. Po
wschodniej stronie placu można znaleźć budynek meczetu tureckiego,
teraz jest tu kino i centrum kultury. Inny stary meczet znajduje się
po zachodniej stronie placu, trochę w głębi, to tu odbyło się
pierwsze posiedzenie greckiego parlamentu.
|
Nafplion
- za palmą budynek meczetu, to w nim było pierwsze posiedzenie
greckiego parlamentu
|
|
Nafplion - plac Syntagma, w głębi na przeciwko budynek Muzeum Archeologicznego |
Idąc
dalej dochodzimy do kościoła Panaghia, poświęcony
Najświętszej Marii Pannie. Jest jednym z najstarszych i
najpiękniejszych kościołów w mieście. Ładne, wykończone
drewnem wnętrze kościoła
robi duże wrażenie. Pochodzi z XIX w. Kościół Panaghia obchodzi również pamięć Aghios Anastasios, patrona miasta. Każdego roku, w dniu 1 lutego, Święto świętego, istnieje wielka procesja z ikoną opiekuna miasta.
|
Nafplion - kościół Panaghia z zewnątrz wygląda nieciekawie |
|
Nafplion -kościół Panaghia wewnątrz wygląda bardzo bogato
Dochodzimy do nabrzeża. Stąd jest ładny widok na wysepkę Bourtzi, zamieniona podczas pierwszej okupacji weneckiej na fortecę strzegącą basen portowy i miasto. Dziś na wysepkę kursują łódki wycieczkowe. Na dziedzińcu fortecy znajduje się letnia scena festiwalu muzycznego.
|
|
Nafplion - wysepka Bourtzi |
Dalej
idziemy szerokim deptakiem, wysadzanym palmami, wzdłuż nabrzeża, w
którym cumują jachty. Pełno tu restauracji, kawiarń oraz niewielkich
hoteli. W momencie gdy dochodzi się do najdalszego na zachód końca
półwyspu deptak się kończy i zamienia się w ładną nadmorską
promenadę. Wkrótce idziemy po drugiej stronie półwyspu, na
wschód. Po lewej stronie mamy strome, prawie pionowe zbocze całe
obrośnięte opuncjami, których kawałki spadają na promenadę, a
po prawej morze z niewielkimi małymi dzikimi plażami. Nie spotykamy
tu wiele ludzi. Niedaleko w mieście był tłok, zgiełk, a tutaj oaza ciszy i spokoju. Bardzo urocze miejsce. Przy końcu
półwyspu dochodzimy do klimatycznej małej plaży. W plażowej
kawiarence odpoczywamy przez dłuższą chwilę w cieniu przy kawie.
|
Nafplion - nadmorski deptak z restauracjami |
|
Nafplion - nadmorski deptak |
|
Nafplion - nadmorska promenada, a w głębi wysepka Bourtzi |
|
Nafplion - nadmorska promenada |
|
Nafplion - nadmorska promenada z widokiem na plażę |
|
Nafplion - nadmorska promenada z pionową skałą z rosnącymi opuncjami |
|
Nafplion - plaża przy promenadzie |
Stąd
już niedaleko do wejścia do twierdzy Palamidi.
Wierzchołek wzgórza na którym znajduje się twierdza położony jest 216 m n.p.m. Podobno do bramy twierdzy jest
899 stopni. Czy jest to prawda? Nie liczyliśmy stopni. Wejście
jest mozolne i w pełnym słońcu. Wspinając się mamy coraz
ładniejsze widoki na miasto i okolice. Warto było się wspinać dla
tych widoków. Widać stąd w dole cały półwysep Nafplionu wraz
z ruinami wcześniejszych twierdz i umocnień, nową część miasta
i okolice. Do twierdzy nie idziemy, podobnych widzieliśmy sporo. Nie
jesteśmy miłośnikami takich twierdz, nie spodziewamy się tu
niczego co mogłoby nas zainteresować. Więcej o twierdzy tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Palamidi
|
Nafplion - twierdza Palamidi na wzgórzu |
|
Nafplion - początek naszego podejścia na wzgórze |
|
Nafplion - widok z twierdzy Palamidi na północno -zachodnią część centrum miasta z wysepką |
|
Nafplion - dachy zabudowań |
|
Nafplion - widok na półwysep ze starymi umocnieniami na górze, po lewej promenada, którą spacerowaliśmy |
|
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi na nową część miasta ze stadionem |
|
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi na nową część miasta |
|
Nafplion - rozkoszujemy się widokiem spod twierdzy Palamidi |
|
Nafplion - widok spod twierdzy Palamidi, prawie na górze |
U
podnóża twierdzy znajduje się ładny park. Dobrze utrzymany park z ładnymi alejkami, rzeźbami, a w nim nieczynna stacja
kolejowa. Linię kolejową do Nafplionu zlikwidowano, ale stacja
pozostała. Jest tu teraz bar, kawiarnia. Na stacji stoi też
lokomotywa i kilka wagonów, pewnie jako eksponaty muzealne. Park i okolice to miejsce wypoczynku
mieszkańców i zabaw dla dzieci. Tłoczno jest tu do późnego wieczora.
Idziemy
odpocząć do naszej kwatery, aby wieczorem wrócić do starego miasta na
spacer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz