środa, 25 maja 2016

5. Belogradczik i cuda natury

Dziś nie mamy w planie żadnego podróżowania. Dwie noce śpimy w Belogradcziku. 
Dwadzieścia kilka kilometrów od Belogradczika znajduje się Jaskinia Magura i pierwszą część dnia poświęcamy na jej zwiedzenie.



Przedpołudnie jest ciepłe, ale jest bardzo duszno. Na parkingu przed jaskinią stoi niewiele samochodów. Jaskinia powstała w skałach wapiennych. Niektóre jej sale są naprawdę ogromne. Jest ładnie wyeksponowana. Ścieżki są oświetlone, a ciekawsze miejsca ładnie podświetlane. W czasach prehistorycznych jaskinia była schronieniem dla ludzi, świadczą o tym rysunki naskalne. W jaskini jest chłodno, panuje tu stała temperatura +12°C, ubraliśmy się więc ciepło. Generalnie nie jesteśmy fanami zwiedzania jaskiń, ale ta nam się podobała ( z jaskiń zwiedzonych przez nas najbardziej nam się podobała Jaskinia Škocjanska w Słowenii ).

Olbrzymi stalagmit w Jaskini Magura, mający kilka metrów wysokości
Różnego rodzaju szata naciekowa w Jaskini
Trasa spacerowa w jaskini
Po wyjściu z jaskini, na parking trzeba było iść ok. 1,5 km ( kursuje też transport dowożący turystów ). Więcej o jaskini tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Magura_Cave .
Belogradczik leży na skraju obszaru, na którym występują fantastyczne formacje skalne uformowane w skałach osadowych przez wodę i wiatr. Skały mają przeróżne odcienie czerwono - pomarańczowe. Nad Belogradczikiem na wzgórzu wśród skał znajdują się ruiny zamku. Zamek kiedyś był wkomponowany w skały i stanowił fortecę nie do zdobycia. 
Podczas powrotu z jaskini niestety pogoda się popsuła, zaczęło padać, a jak dojechaliśmy pod zamek to ulewa była duża. Na szczęście deszcz trwał krótko. Zamek był rozbudowywany przez kolejnych władców, to co zwiedzamy to pozostałości od czasów rzymskich do XIX w. Zamek jest fantastycznie położony na najwyższym wzgórzu w okolicy. Roztaczają się stąd widoki na formacje skalne oraz na miasteczko Belogradczik. Po wejściu na najwyższy punkt fortecy zamiast oglądać fantastyczne widoki musimy niestety szybko wracać, zaczęło mocno wiać, słychać grzmoty, zaczyna padać.

Forteca nad Belogradczikiem
Forteca nad Belogradczikiem
Widok na dolną część fortecy i Belogradczik
Jeszcze raz forteca
Wracamy więc do miasteczka. Niestety nam się nie podoba, jest byle jakie, mocno zaniedbane, można nawet powiedzieć zdewastowane. Ludzie żyją tu bardzo biednie. Miasteczko nie jest przygotowane do ruchu turystycznego. Z trudem znajdujemy bar, w którym możemy coś zjeść.
Pogoda znowu się zmienia, rozpogadza się, idziemy na krótki spacer. Na przeciw hotelu "Skalite" rozpoczyna się szlak między skałkami. Po chwili dochodzimy do amfiteatru, kiedyś był to ładny obiekt, położony w prześlicznym miejscu w kotlinie między skałami. Jak wynika z napisu został zbudowany w latach 60-tych XX w. Dziś to prawie ruina. Było tu kiedyś letnie kino, jest jeszcze scena, teraz okupowana przez miejscowych pijaczków. Dlaczego takie turystyczne miasteczko nie może utrzymać takiego obiektu? Co tu nie zagrało?
Skałki za to są fantastyczne, widoki wspaniałe, prawie jak w Nevadzie.
Na skałkach
Zrujnowany amfiteatr

Malownicze skałki



Niechętnie wychodzimy z terenu skałek. Spotykamy tu starszą parę, która tak jak my siedzi i podziwia.
Na tym kończymy nasz dzień.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz