niedziela, 19 czerwca 2016

21. Świątynia Posejdona na przylądku Sounion

Na drugą połowę ostatniego dnia naszego pobytu w Atenach mieliśmy zaplanowaną wycieczkę na przylądek Sounion, gdzie znajduje się dorycka Świątynia Posejdona. Przylądek Sounion to południowy kraniec Attyki, położony około 70 km na południe od Aten. Przylądek opada do morza wysokim na 60 m urwiskiem. 
Z przylądkiem tym związana jest mityczna legenda o Egeuszu i jego synu Tezeuszu: 
Egeusz wysłał swojego syna na Kretę, aby wraz z innymi pokonał Minotaura. Jemu i załodze statku dał dwa żagle czerwony ( niektórzy mówią o żaglu białym ) - na znak, że wyprawa się udała i że Tezeusz wraca żywy oraz drugi czarny, gdyby Tezeusz nie przeżył wyprawy. Egeusz stał na skale przylądka Sounion i obserwował morze. Na powracającym z niebezpiecznej wyprawy statku Tezeusza dojrzał czarny żagiel. Niestety Tezeusz wracając zapomniał zmienić żagiel na czerwony. Egeusz myśląc, że jego syn nie żyje, rzucił się ze skały do morza. Prawdopodobnie od tego czasu morze to nazywamy teraz Morzem Egejskim.

Przylądek przez stulecia wskazywał żeglarzom drogę do portu w Pireusie.
Dzisiejsza nasza trasa z Aten na przylądek wyglądała tak:



Mimo dużych korków przy wyjeździe z Aten udaje nam się przyjechać na ponad pół godziny przed zachodem słońca. Świątynia znajduje się niedaleko parkingu. Po zakupieniu biletów wchodzimy na teren świątyni.  Od kasy idzie się lekko w górę. Z daleka widać stojących 12 kolumn ( kiedyś były 34 ).


Świątynia Posejdona na przylądku Sounion
Świątynia Posejdona na przylądku Sounion
Zachodzące słońce i Świątynia Posejdona wraz z  turystami pełnymi podziwu i zachwytu
Świątynia została wybudowana w tak zwanym złotym wieku Aten - w czasach Peryklesa pomiędzy 444 a 440 r p.n.e. na miejscu wcześniejszej świątyni z roku 480 p.n.e, zniszczonej podczas wojen z Persami. Wcześniej w VIII - VII wieku p.n.e. w tym miejscu istniał tzw. święty okręg Posejdona. Świątynia była kiedyś jednym z elementów założenia świątynnego. Archeolodzy stwierdzili, że do świątyni wchodziło się też przez propyleje. Sama świątynia miała wymiary 31 x 13,5 m i 34 kolumny doryckie ( sześć z przodu i z tyłu ) o wysokości nieco ponad 6 m. Jeszcze na przełomie XVII i XVIII wieku odwiedzający to miejsce doliczyli się 17 kolumn. Pięć gdzieś zniknęło. 
Świątynia stała na przylądku przez ponad 800 lat. Została zniszczona jako obiekt pogański przez bizantyjskiego cesarza Arkadiusza w 399 r. 
Spod świątyni roztaczają się wspaniałe widoki na morze i pobliską wyspę Patroklos z poszarpanymi brzegami. Wyspa ta kiedyś była wulkanem, a jego kaldera jest częściowo zanurzona w morzu ( tak jak Santorini ). W dniu letniego przesilenia słońce zachodzi dokładnie w środku kaldery. Przypuszcza się, że powstanie świątyni ma podstawy astrologiczne.


Widok na zachód słońca 
Widok na zachód słońca 
Jeszcze jedno zdjęcie świątyni na tle zachodu słońca
Dla turystów to miejsce odkrył lord Byron, który był tu w latach 1810 - 1811. Na bazie jednej z pozostałych kolumn wyrył swoje imię i nazwisko. Dziś ten wyryty przez Byrona napis, niszczący w jakiś sposób zabytek, podlega też ochronie. Niestety nie znaleźliśmy go. 
Swój pobyt w Świątyni Posejdona uwiecznił w swoich poezjach.


Tutaj po przeciwnej stronie słońca między kolumnami wychodzi księżyc
Jeszcze jedno ujęcie świątyni
   Świątynia po zachodzie słońca
Pamiątkowe nasze zdjęcie przed Świątynią
Teren Świątyni jest nominalnie otwarty do zachodu słońca. Jest to dla nas magiczne miejsce, pięknie położone, jedno z najładniejszych w naszej podróży po Grecji. Może mamy to szczęście, że znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Może gdybyśmy przyjechali tu innego dnia to nie byłoby tak magicznie. 
Atmosfera wśród turystów jest wspaniała, wszyscy podziwiamy fantastyczne widoki. Wszyscy jesteśmy zafascynowani miejscem, Świątynią i jej magicznym położeniem poprzez pryzmat tajemniczo zachodzącego słońca w pięknej scenerii i ustępującego na rzecz księżyca. Jesteśmy tu z wielu krajów, a czujemy się jak wielka rodzina. 

Ostatni rzut oka na Świątynię po zachodzie słońca
Obsługa niestety tuż po zachodzie zaczyna nas wypraszać. Całe szczęście, że nie są zbyt natarczywi i wspaniałymi widokami możemy się cieszyć trochę dłużej. Więcej o świątyni tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%85tynia_Posejdona_na_Sunionie
i tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Sounion

Ktoś się nas pytał, czy warto było jechać ponad trzy godziny, żeby zobaczyć ruiny Świątyni. Absolutnie tak i na prawdę wszystkim polecamy to miejsce - przyjedźcie tam tylko w słoneczny dzień, na godzinę przed zachodem słońca i zostańcie do zamknięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz