piątek, 5 maja 2017

10. Andaluzja - Kordoba, miasto o wyjątkowym uroku i bogatej historii

Mieszkanie w Kordobie, w którym mieszkamy położone jest nieco na uboczu. Wcześnie rano musimy zrobić zakupy na śniadanie. Mieszkamy w dzielnicy „kolorowej”. Mieszka tu dużo imigrantów z Ameryki Południowej ( my mieszkamy w mieszkaniu u ekwadorskiej studentki ) oraz z krajów arabskich. Małych sklepików i knajpek jest tu bardzo dużo. Z zakupami nie mamy większych trudności.

Kordoba
to miasto z bardzo bogatą historią. Najpierw była osadą Iberów, potem zdobyli ją Kartagińczycy, później panowali tu Rzymianie. Za czasów rzymskich była już znaczącym miastem, stolicą jednej z trzech rzymskich prowincji na Półwyspie Iberyjskim - Hispania Baetica. Granice tej prowincji mniej więcej odpowiadają granicom dzisiejszej Andaluzji. Po upadku Rzymu w latach 409 - 429, na krótko rządzili tu Wandalowie ( plemię germańskie z Europy wschodniej, z Półwyspu przeprawili się do Afryki, gdzie na gruzach Kartaginy zbudowali swoje królestwo ). 
Od 544 roku przez niecałe trzydzieści lat panowało tu Bizancjum. W 572 roku Kordobę zdobyli Wizygoci, którzy później utworzyli tu biskupstwo. W 711 roku miasto zdobyli Arabowie. Była tu najpierw siedziba gubernatora Umajjadów z Damaszku, a od roku 756 stolicą niezależnego emiratu utworzonego przez Abd ar Rahmana I. Jego następca Abd ar Rahmana III ogłosił Kordobę ( z arab. قرطبة Qurtuba )  w 926 roku stolicą, niezależnego od Damaszku, Kalifatu Kordoby. Kordoba stała się więc stolicą al-Andalus, to jest całej arabskiej części Półwyspu Iberyjskiego.

Kalifat Kordoby około roku 1000, mapka z Wikipedii 
Okres od roku 926 do 1031 był złotym wiekiem Kordoby. Według różnych szacunków historyków mieszkało tu wtedy od 300 tysięcy do miliona mieszkańców. Kordoba była wtedy największym i najbardziej znaczącym miastem w Europie ( od 800 tys do 1 mln mieszkańców ). Był to też wiek tolerancji. W zgodzie i przyjaźni żyli tu wtedy Arabowie, Żydzi i chrześcijanie. W okresie średniowiecza nazywana była miastem trzech kultur. Było tu 300 meczetów, 300 publicznych łaźni, 50 szpitali, 20 publicznych bibliotek, 80 szkół i 17 wyższych uczelni. Słynna Biblioteka Al-Hakama posiadała ok. 400.000 manuskryptów i była dostępna dla każdego.
Ówcześni uczeni studiowali osiągnięcia greckich filozofów, matematyków, rozwijali te nauki o nowe spostrzeżenia i przemyślenia. Jest dla nas paradoksem, że to właśnie przez Kordobę i głównie arabskich uczonych grecka myśl filozoficzna dotarła do ówczesnej Europy, głównie w tłumaczeniach z arabskiego. Kordoba posiadała wtedy system wodociągowy i kanalizacyjny, na ulicach i placach rosły palmy i drzewka pomarańczowe, awokado. Podczas gdy mieszkańcy ówczesnego Londynu czy Paryża mieszkali w drewnianych domach, dziesiątkowani przez głód i choroby. Rozwijała się tam kultura jakże inna od tej, tkwiącej w "mrocznych wiekach" średniowiecznej, chrześcijańskiej Europy.

Złoty wiek Kordoby zakończył się w 1031 roku, kiedy to na skutek walk o władzę rozpadł się Kalifat Kordoby na 30 małych państewek zwanych taifas, które potem znowu się dzieliły. Od 1070 roku Kordoba staje się częścią królestwa Sewilli. W XII wieku po przejęciu władzy w al-Andalus przez berberyjskich Almohadów, przybyłych z terenów dzisiejszego Maroka, zakończyła się tolerancja. Żydów zaczęto wypędzać, chrześcijanie stali się obywatelami II kategorii. Rozpad Kalifatu ułatwił władcom chrześcijańskim stopniową rekonkwistę. Kordoba została zdobyta w 1236 r, tak jak Ubeda, Baeza i Jaen, przez wojska Ferdynanda III Kastylijskiego ( nasz poprzedni post : 9. Andaluzja - perły architektury renesansu: Ubeda, Baeza oraz Jaen światowa stolica oliwy z oliwek  ).
Potem następuje powolny upadek znaczenia miasta. Na przełomie XVI i XVII wieku po ostatecznym wypędzeniu Arabów i Żydów z Hiszpanii, Kordoba straciła zupełnie na znaczeniu. W XVIII wieku Kordoba liczyła zaledwie 20 tys. mieszkańców.
Dziś Kordoba jest średniej wielkości miastem i posiada prawie 350 tysięcy mieszkańców. Jest stolicą prowincji Kordoba, jedną z ośmiu w Andaluzji.
.
Z tych naszych powyższych dywagacji można wysnuć dwie prawdy: „wielokulturowość, tolerancja, szanowanie swoich poglądów, jedność w współistnieniu - to rozwój i bogactwo w szerokim rozumieniu ( materialnym i niematerialnym )” oraz: „podział, walki wewnętrzne, prześladowanie inaczej myślących i wierzących - to upadek na całej lini”.
Przykre, że narody i ich rządzący tak rzadko stosują się do tych prawd.

Do starego miasta Kordoby nasza droga wiedzie przez słynny rzymski most Puente Romano. Mamy ok. 1,5 km na piechotę. Most Rzymianie wybudowali w I wieku przed naszą erą na miejscu wcześniejszego drewnianego. Ciekawostką jest to, że był to jedyny most przez Gwadalkiwir w Kordobie przez 2000 lat. Następny most wybudowano tu dopiero w połowie XX wieku ( dziś w Kordobie jest oprócz tego jeszcze sześć mostów w tym dwa autostradowe ). Most nie przetrwałby dwóch tysięcy lat bez remontów. Zawsze przebudowywano go tak, aby zachował formę pierwotnego mostu rzymskiego. Najwięcej przeróbek wykonali Arabowie w X wieku. Na końcu mostu wybudowali wieżę Torrede la Calahorra, która strzegła wjazdu na most, zmniejszyło to liczbę przęseł mostu z 17 do 16. Naukowcy twierdzą, że tylko dwa przęsła mostu są w pełni oryginalne. Teraz most ma 247 metrów długości i ok. 9 metrów szerokości. Przez most przebiegała za rzymskich czasów droga Via Augusta z Rzymu do Kadyksu.
Most służy teraz tylko do ruchu pieszego. Wchodząc na most czuje się atmosferę turystyczną. Parkuje tu wiele autokarów. Na moście pełno turystów z wielu krajów, wszyscy uśmiechnięci i radośni. Atmosfera ta udziela się też nam. Z mostu wspaniały widok na Katedrę wybudowaną w środku starego meczetu La Mezquita.

Kordoba, rzymski most, w głębi meczet - katedra La Mezquita
Kordoba, rzymski most z drugiej strony, z widokiem na stare miasto z meczetem - katedrą La Mezquita
Kordoba, na rzymskim moście
Za mostem do starej części miasta przechodzimy przez bramę Puerta del Puente na niewielki placyk. Budowę bramy rozpoczęto w XVI wieku, potem z powodu braku funduszy przerwano, a zakończono dopiero na początku XX wieku.

Kordoba, brama mostowa Puerta del Puente od strony miasta, a za nią most 
Przechodzimy wzdłuż murów meczetu. Wejście do meczetu - katedry znajduje się od strony północnej.

Kordoba, uliczka prowadząca do wejścia do meczetu, a po prawej w głębi mury meczetu.
Kordoba, jedna z wielu bram w murach meczetu
Zaraz po podboju Kordoby Arabowie wykupili od chrześcijan połowę istniejącego kościoła św. Wincentego, żeby mogli się w nim modlić. Świątynię dzielili z chrześcijanami przez siedemdziesiąt lat. Potem stwierdzili, że muszą wybudować swoją własną. Podobno pierwszy emir Kordoby - Abd Ar-Rahman I wykupił pozostałą połowę kościoła św. Wincentego i w tym miejscu rozpoczął w 786 roku budowę meczetu La Mezquita de Córdoba. Wzorem dla budowniczych był Meczet Umajjadów w Damaszku ( wielu historyków i archeologów twierdzi, że meczet nie powstał na terenie byłej świątyni wizygockiej. Nie znaleziono żadnych śladów tej świątyni. Prawdopodobnie powielono informację historyczną z Damaszku. Tam meczet powstał na terenie wykupionej chrześcijańskiej świątyni św. Jana Chrzciciela ). Potem meczet kilkakrotnie rozbudowywano. Ostateczną formę, taką jaką znamy obecnie, nadał meczetowi kalif Al-Hakama II w roku 987.

Po rekonkwiście, mając na uwadze piękno meczetu, chrześcijanie postanowili zamienić go w świątynię katolicką. Stopniowo przy ścianach meczetu budowano kolejne kaplice, dziś jest 36 dobudowanych kaplic. Wreszcie za panowania cesarza Karola V w połowie XVI wieku na środku meczetu wybudowano renesansowa katedrę. Zaburzyło to formę oryginalnego meczetu. Z prawie tysiąca kolumn wyburzono sto kilkadziesiąt. Sam cesarz zobaczywszy tę rekonstrukcję podobno powiedział do budowniczych: 
"zniszczyliście coś, co było jedyne w swoim rodzaju i postawiliście coś, co można zobaczyć wszędzie".
Kolejne fazy rozbudowy meczetu i katedry możecie zobaczyć na tej animacji (Wikipedia). 

Całość zabudowy La Mezquita de Cordoba bardzo ładnie przedstawia się na poniższym zdjęciu z drona:

Kordoba widok z drona na meczet. Dzwonnica, to obudowany minaret. Widać Patio de los Naranjos, w środku meczetu wbudowana renesansowa katedra ( zdjęcie z Wikipedii )
Na teren meczetu wchodzi się przez Patio de los Naranjos ( patio pomarańczy ). W miejscu tym wierni mogli obmyć się przed przekroczeniem progów świątyni, ale także zwyczajnie pohandlować lub poplotkować. 
Na Patio wchodzi się przez bramę obok dzwonnicy, która jest obudowanym minaretem meczetu. Stały tu drzewka pomarańczowe w osi kolumn w meczecie oraz w module kolumn. Sprawiało to wrażenie, że meczet jest przedłużeniem sadu pomarańczowego ( w czasach muzułmańskich wszystkie bramy były otwarte ). Dziś niestety rosną tu też inne drzewa, a bramy są zamknięte, więc nie możemy odczuć tej harmonii przyrody z architekturą. Cały kompleks ma powierzchnię około 23.000 m² i był największym meczetem w Europie (180X130 m). Ustępował jedynie meczetowi w Mekce.
Tutaj po wejściu na patio można kupić bilety wstępu: ceny i godziny otwarcia. Ubolewamy, że nie ma tu zniżek dla emerytów czy seniorów.
Teraz do meczetu – katedry wchodzi się przez jedną tylko otwartą bramę . 


Kordoba, wejście do meczetu - katedry  La Mezquita
Wnętrze meczetu wypełnia las kolumn i podkowiastych podwójnych łuków. Daje to złudzenie lekkości konstrukcji. Jednocześnie, patrząc w głąb hipnotyzującego stosu kolumn osiągamy wrażenie ich nieskończoności. Kolumny częściowo pochodzą z rozebranych rzymskich budowli, a częściowo zostały wykonane specjalnie dla meczetu z najlepszych materiałów. Jesteśmy, tak jak i inni zwiedzający, zachwyceni pięknem i harmonią budowli. Chodzimy oczarowani i nie możemy się napatrzeć. Najbardziej zachwyca część muzułmańska. Kaplice pod ścianami specjalnie nie zakłócają harmonii meczetu, nawet są ładne.

Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, okolica katedry
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, okolica katedry
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, okolica katedry
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita

Kordoba, kaplice w meczecie - katedrze  La Mezquita
Wszystko blednie jak dochodzimy do mihrabu – niszy modlitewnej, połączonej z maksurą ( kaplicą do użytku kalifa ). Tutaj najbardziej tłoczą się turyści, trzeba trochę odstać, aby zrobić zdjęcie. Zdobienia tutaj są niezwykle bogate, dla nas Europejczyków rzadko spotykane w takim rozmiarze.


Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, okolica mihrabu
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, mihrab - nisza modlitewna
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, mihrab - nisza modlitewna
Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita, maksura, kaplica kalifa.
Katedra jest dość dobrze wkomponowana w całość, zawiera nawet elementy stylu mudejar, ale stanowi obcy element wstawiony tu na siłę. Rację miał cesarz Karol V. Katedra wprowadza do meczetu trochę więcej światła. Sam meczet jest dość mroczny, ponieważ otwarta jest tylko jedna brama, a stylowe wiszące lampki dają zbyt mało światła. Katedra, gdyby budowana była oddzielnie, byłaby bardzo ładną świątynią. 


Kordoba,  La Mezquita - wnętrze katedry 
Kordoba,  La Mezquita - wnętrze katedry 
Kordoba, La Mezquita - w katedrze 
Kordoba, La Mezquita - ołtarz w katedrze 
Kordoba, La Mezquita - w katedrze w meczecie


Może przekształcenie meczetu w katedrę uratowało go, może inaczej by go zburzono, tak jak inne meczety w Hiszpanii, wtedy nie moglibyśmy go dziś oglądać. Tak samo "uratowały się" inne wielkie świątynie takie jak: Panteon w Rzymie, który ze świątyni pogańskiej został zamieniony w kościół chrześcijański i nie został rozebrany oraz kościół Aya Sophia w Konstantynopolu, który nie dość, że nie został zburzony, ale stał się wzorcem architektonicznym dla wszystkich meczetów w dzisiejszej Turcji.

Z meczetu wychodzimy po ponad dwóch godzinach trochę przytłoczeni jego wielkością, ale zachwyceni kunsztem budowniczych i projektantów, tak jak byliśmy zachwyceni po zwiedzeniu Panteonu, czy Aya Sophii. Aż nie chce się wierzyć, że budowla ta stoi tu 1030 lat w prawie niezmienionej formie. Obiekt ten można zwiedzać też bardziej dokładniej. Można przy wejściu pobrać audio przewodnik lub wykupić w wersji pisanej. Wtedy można szczegółowo się dowiedzieć o każdym detalu, ale czy byśmy to wszystko zapamiętali? Na takie dokładne zwiedzanie trzeba zaplanować sobie cały dzień.

    Meczet - katedra, wraz z innymi zabytkami Kordoby, wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Kordoba, meczet - katedra  La Mezquita - widok na patio po wyjściu
Po wyjściu z meczetu wchodzimy w plątaninę wąskich, krętych uliczek dawnej dzielnicy żydowskiej – Juderia. Na dziedzińcach, ukwieconych patiach jest wiele małych, klimatycznych kawiarni i restauracji. W dobrym nastroju wchodzimy do jednej z nich na kawę. Dzielimy się wspaniałymi wrażeniami z dotychczasowego zwiedzania.

Kordoba, w jednej z kawiarenek
Potem dalej idziemy, tak jak większość turystów. Przechodzimy obok Muzeum Taurino, muzeum walki byków. 

Kordoba, na dziedzińcu Muzeum Taurino
Kawałek dalej na malutkim placyku napotykamy pomnik Maimonidesa, wybitnego żydowskiego teologa, filozofa, lekarza, naukowca urodzonego w 1135 w Kordobie ( zmarły w 1204 w Kairze ). On i jego rodzina musieli uciekać ok. roku 1150 z Kordoby, a później z byłego Kalifatu przed prześladowaniami przez Almohadów. Czasowo osiedlili się w Fezie ( dzisiejsze Maroko, też zresztą rządzonego przez Almohadów ) gdzie Maimonides studiował teologię i medycynę. Już jako uznany teolog i lekarz wyjechał do Ziemi Świętej, gdzie między innymi pertraktował z sukcesem z krzyżowcami w sprawie wykupienia Żydów z ich niewoli. Jego talenty medyczne zostały dostrzeżone przez sułtana Saladyna. Został jego osobistym lekarzem, a po śmierci sułtana całej jego rodziny. Propagował zdrowy styl życia, taki jaki my rozumiemy dzisiaj. Jego dzieła i traktaty filozoficzne oparte głównie na pracach Arystotelesa i Platona wywarły duży wpływ na twórczość chrześcijańskiego filozofa tamtych czasów – Tomasza z Akwinu. Dziś Maimonides jest uważany na wybitnego interpretatora Tory, na jego dziełach oparty jest współczesny judaizm. Więcej można się dowiedzieć: Maimonides.

Kordoba, pomnik Maimonidesa
Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się synagoga, jedna z trzech zachowanych w Hiszpanii z czasów sprzed rekonkwisty ( pozostałe dwie znajdują się w Toledo, oglądaliśmy je w 2010 roku podczas naszego wyjazdu do Madrytu i okolic ). Stoi tu niewielka kolejka oczekujących na wejście. Synagoga jest mała, a chętnych do jej obejrzenia sporo. W sumie jest to małe kwadratowe pomieszczenie bogato zdobione stiukami w stylu mudejar. Nad wejściem znajduje się balkon przeznaczony dla kobiet. Wstęp dla obywateli UE bezpłatny.

Kordoba, w synagodze
Kordoba, w synagodze
Niedaleko synagogi wchodzimy na mały plac, dziedziniec, zwany Zoco Municipal. Kiedyś służył tu mieszkającym Żydom i Arabom za jedno z miejskich targowisk. Dziś tutaj i w okolicy mają swoje warsztaty rzemieślnicy. Są tu też kluby i lokale z flamenco.

Kordoba, wchodzimy na teren Zoco Municipal
Kordoba, plac Zoco Municipal
Idąc dalej uwagę naszą zwraca i intryguje pomnik przedstawiający dwie ręce mające się ku sobie, pod zadaszeniem na czterech kolumnach. Dopiero po powrocie do Polski, przy przeglądaniu naszych zdjęć ustaliśmy co to za statua. Jak się okazuje jest to Pomnik Kochanków - Monument to the Lovers powstały w 1971 roku w 900 rocznicę śmierci wielkiego poety - kochanka.


Kordoba, Pomnik Kochanków: Wallada'y i ibn Zajdun'a

Jest pamiątką wielkiej miłości księżniczki arabskiej Wallada bint al-Mustakfi (1001? – 1091), córki jednego z ostatnich kalifów Kordoby do wybitnego poety arabskiego tamtych czasów Ahmad'a ibn Zajdun'a (1003 – 1071). Ciekawszą i barwniejszą postacią jest Wallada. Też była wybitną poetką. Łamała wszelkie ówczesne konwenanse, skandalistka tamtych czasów. Wallada była idealną pięknością, blondynką, jasnoskórą i niebieskooką, o wyjątkowym i egzotycznym uroku. Przy tym była inteligentną, kulturalną i dumną kobietą. Pokazywała się publicznie bez hidżabu, nosiła przezroczyste tuniki. W swoim pałacu prowadziła warsztaty poetyckie oraz w sztuce miłosnej dla kobiet wszystkich klas, od szlachetnie urodzonych po niewolnice. Na cokole pomnika wyryte są miłosne fragmenty jej i jego wierszy po hiszpańsku i arabsku ( niestety nie znając tych języków nie znamy treści inskrypcji, może ktoś pomoże? ). Więcej z anglojęzycznego bloga: Wallada oraz z Wikipedii: Wallada.
Spod pomnika widzimy już mury Alcázar de los Reyes Cristianos ( zamku, pałacu królów katolickich ). Stojąc przed murami zamku w zagajniku palmowym przez chwilę wydawało się nam, że jakbyśmy się przenieśli do Maroka. Podobne palmy i podobny kolor murów. Wchodzimy do środka ( informacje o biletach i cenach ) i znowu jesteśmy zdziwieni brakiem ulgi dla emerytów czy seniorów. 


Kordoba,  zamek Alcázar de los Reyes Cristianos
Kordoba, mury zamku Alcázar de los Reyes Cristianos
Zamek wybudowany przez Alfonsa XI Kastylijskiego w 1328 roku jako twierdza wojskowa w miejscu wcześniejszych twierdz - wizygockiej i arabskiej ( może dlatego nazywany jest z arabskiego „alcazar” ). Zamek znajduje się niedaleko Gwadalkiwiru, mostu i meczetu. Był przed zdobyciem Granady jedną z głównych rezydencji Izabeli Kastylijskiej oraz Ferdynanda II Aragońskiego.

Sam zamek nic specjalnego. Zwiedzanie jego zaczęliśmy od wdrapania się po schodach na mury, skąd roztaczały się piękne widoki na ogrody i okolice starówki.

Kordoba, widok z murów na starówkę
Kordoba, widok z murów zamku na ogrody
Kordoba, na zamkowych murach
Kordoba, widok z murów zamku na rzymski most, po lewej stronie arabski młyn
Następnie udajemy się do wnętrza zamku. Znajdujemy tu kilka pustych sal. Najciekawszą jest sala, do której przeniesiono odkopane w Kordobie oryginalne rzymskie mozaiki oraz rzymski sarkofag z III wieku.

Kordoba, Alcazar sala mozaik
Kordoba, Alcazar, rzymska mozaika 
Kordoba Alkazar, rzymski sarkofag
Natomiast wspaniale prezentują się tutejsze ogrody. Jest to duży teren pięknie utrzymany. Rośnie tu wiele kwiatów, drzew i palm.


Kordoba, Alcazar - w zamkowych ogrodach
Kordoba, w zamkowych ogrodach
Pośród alejek napotykamy na pomnik Kolumba i pary królewskiej - Izabeli i Ferdynanda. Robimy sobie małą sjestę i odpoczywamy na ławeczce w cieniu, jak również posilamy się jedzeniem przygotowanym rano. Po posiłku i odpoczynku mamy więcej energii na dalsze zwiedzanie.


Kordoba, pomnik Kolumba i pary królewskiej Izabeli i Ferdynanda
Kordoba, Alcazar - w zamkowych ogrodach
Po wyjściu z zamku kierujemy się w lewo. Znajduje się tu duży budynek stajni królewskich wybudowany w XVI wieku przez króla Filipa II. Teraz w części jest muzeum powozów ( zwiedzanie bezpłatne ). Widzimy jak na padoku trenuje się konie do jazdy andaluzyjskiej, ale tam wejść nie możemy. Dla turystów organizowane są pokazy jazdy andaluzyjskiej w środy, piątki i soboty, informacje o cenach i godzinach.


Kordoba, po lewej stronie wejście do budynku stajni królewskich



Kordoba, powozy w stajniach królewskich
W Kordobie w pierwszych dwóch tygodniach maja odbywa się La Fiesta de los Patios de Córdoba czyli święto dziedzińców w Kordobie. Inaczej mówiąc jest to konkurs na najładniej ukwiecony i udekorowany dziedziniec w Kordobie. Z powodu gorącego, suchego klimatu mieszkańcy miasta, najpierw Rzymianie, a później muzułmanie, dostosowali typowy projekt popularnego domu do swoich potrzeb. W centrum domu powstał wewnętrzny dziedziniec ( patio w języku hiszpańskim ), zwykle z fontanną, studnią w środku, lub zbiornikiem do zbierania wody deszczowej. Muzułmanie wprowadzili dalsze poprawki, dając domowi wejście od ulicy, z którego przechodziło przez sień na ocieniony dziedziniec wypełniony roślinami.

Prawie sto lat temu w 1918 roku władze miasta zorganizowały pierwszy konkurs na najładniejsze patio. Niestety wtedy jeszcze konkurs się nie przyjął na stałe. Konkurs, a zarazem La Fiesta de los Patios de Córdoba odbywa się systematycznie z niewielkimi przerwami od roku 1933. Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy z naszym wyjazdem w termin tej fiesty ( 2-14 maja ). W tym roku do konkursu przystąpiło 46 ukwieconych i udekorowanych dziedzińców. Nie tylko dziedzińce startujące w konkursie są ukwiecone, ale wszystkie patia w mieście. W informacji turystycznej można otrzymać mapkę dziedzińców z szczegółowymi adresami. Wszystkie można zwiedzać bezpłatnie w godzinach od 11:00 do 14:00 i od 18:00 do 22:00 z przerwą na sjestę. Więcej informacji La Fiesta de los Patios. 

Kordoba, plakat informujący o La Fiesta de los Patios de Córdoba
Fiesta patiów cieszy się olbrzymią popularnością. Ukwiecone dziedzińce odwiedza obecnie ponad milion turystów. Pora roku temu służy, wolna od suszy i upałów. Kordoba ma najwyższe temperatury latem w Hiszpanii i Europie, ze średnią temperaturą około 37 ° C (99 ° F) w lipcu i sierpniu.


Kordoba, ukwiecona uliczka w dzielnicy Alcazar Viejo
Kordoba, ukwiecona uliczka w dzielnicy Alcazar Viejo


My oglądaliśmy patia w dzielnicy Alcazar Viejo, skupionej wokół uliczki San Basilio. Cała ta mała dzielnica była ukwiecona. Musieliśmy chwilę poczekać na godzinę 18:00.
Kordoba, ukwiecone patio

Kordoba, ukwiecone patio


Kordoba, ukwiecone patio, rosną tu też rośliny owadożerne.

Kordoba, ukwiecone patio
Kordoba, ukwiecone patio


Do obejrzenia niektórych dziedzińców ustawiały się niewielkie kolejki, chętnych było więcej niż miejsc w środku. Przy wejściach oprócz obsługi, która regulowała ruch odwiedzających, koncertowali muzycy, którzy umilali czas oczekiwania na wejście, przy tym licząc na wolne datki. Atmosfera bardzo turystyczna, pełen luz i swoboda. Turyści uśmiechnięci nie narzekali na utrudnienia kolejkowe.
Kordoba, kolejka do patia, muzycy umilają oczekiwanie
Kordoba, kolejka do kolejnego patia z czarującym uśmiechem


Niektórzy właściciele wystawiają rodzinne pamiątki, starocie, obrazy tworząc tym samym małe wystawy muzealne. Obejrzeliśmy prawie wszystkie patia w tej dzielnicy. Musimy też dodać, że La Fiesta de los Patios od 2012 roku jest wpisana na niematerialną listę dziedzictwa UNESCO. Warto przyjechać do Kordoby w terminie fiesty.

Korrdoba, jeszcze jedno patio
Korrdoba, jeszcze jedno patio
Kodoba - La Fiesta de los Patios, w  sieniach wystawy staroci, obrazów
Kodoba - La Fiesta de los Patios, w sieniach wystawy staroci, obrazów
Kordoba, w patiach dużo zwiedzających, utrudniających robienie zdjęć
Kordoba, w tym domu chwalą się zwycięstwami w poszczególnych konkursach
Nasyciwszy nasze oczy wspaniałymi widokami ukwieconych dziedzińców i uliczek trafiliśmy do niewielkiej restauracji znajdującej się po zewnętrznej stronie starych miejskich murów. Zamawiamy kilka tapas.

Nasz stolik stoi kilka metrów od pomnika, który miasto Kordoba postawiło wybitnemu arabskiemu filozofowi Averroes'owi, urodzonemu w Kordobie w roku 1126 ( zmarły w 1198 w Marrakeszu ). Averroes był zafascynowany filozofią Arystotelesa, którego uważał za największego człowieka w dziejach i którego dzieła komentował. Najbardziej znana jest jego teoria „dwóch prawd” oraz poglądy na duszę ludzką. Uważał on, że jest ona nieśmiertelna tylko jako jedna dusza ludzkości, a indywidualne dusze giną po śmierci ciała.

Za pośrednictwem Awerroesa zachodni uczeni poznali większość dzieł Arystotelesa, a razem z nimi klasyczną logikę. Jego przekłady na arabski zostały przez hiszpańskich i sycylijskich uczonych przełożone na łacinę, co miało ogromne znaczenie dla poznania dzieł Arystotelesa na zachodzie Europy. Prawdopodobnie to Averroes zainspirował Maimonidesa do studiowania Arystotelesa, był od niego dziewięć lat starszy, żyli w tym samym mieście. Jego i Maimonidesa teorie inspirowały chrześcijańskiego filozofa i teologa Tomasza z Akwinu. Poglądy Averroes'a nie spodobały się rządzącym Almohadom, został zesłany do Luceny, a po kilku latach zrehabilitowany i wezwany do Marrakeszu, gdzie zmarł.

Kordoba, pomnik Averrosa
Kordoba, uliczka z pomnikiem Averrosa przy murach starego miasta
Kordoba, mury starego miasta
Kordoba, mury starego miasta
W międzyczasie zrobiło się już prawie ciemno. Spacerujemy teraz urokliwymi uliczkami, obserwujemy wieczorne i nocne życie. Niedaleko restauracji, w której jedliśmy, stoi pomnik wybitnego rzymskiego filozofa, urodzonego w Kordobie - Lucius Annaeus Seneca ( 4 r p.n.e. - 65 r n.e.). Jego prace filozoficzne wywarły olbrzymi wpływ na ówczesną myśl filozoficzną. Wczesne chrześcijaństwo było przychylnie nastawione do jego dzieł ( nawet uważano go za chrześcijanina, co nie było prawdą ). Seneka był nauczycielem, a potem doradcą cesarza Nerona. Został wplątany w spisek na życie cesarza i skazany na popełnienie samobójstwa.


Kordoba, pomnik Seneci
Przez Puerta de Almodovar wchodzimy do starego miasta. Idziemy jeszcze raz w miejsca, w których byliśmy za dnia. Obchodzimy dookoła wielki meczet, ponownie podziwiamy jego wspaniałe mury i bramy w wieczornym oświetleniu. W nocy Kordoba też jest bardzo ładna.

Kordoba, tętniąca życiem uliczka starego miasta
Kordoba, dzwonnica meczetu - katedry La Mezquita
Kordoba, mury La Mezquita
Kordoba, mury i bramy do La Mezquita
Kordoba, rzymski most nocą, w głębi Katedra
Kordoba, panorama śródmieścia, dominuje Katedra
Kordoba, rzymski most i katedra
Na naszą kwaterę wracamy późno lekko zmęczeni całodziennym chodzeniem po mieście, ale pełni  wspaniałych wrażeń. Byliśmy wdzięczni losowi, że dopisała nam pogoda ( słoneczna, ciepła, ale nie upalna ) i to, że mieliśmy siły na całodzienne zwiedzanie. Żałujemy, że jutro już musimy wyjechać, a przecież  jeszcze tyle miejsc jest tu do zobaczenia. Takie, jak: pozostałości rzymskiej świątyni (Templo Romano), minaret z epoki muzułmańskiej (X w.), Alminar de San Juan, muzeum archeologiczne (Museo Arqueológico de Córdoba), wśród zabytkowych kościołów wyróżniają się świątynie reprezentujące swoją architekturą styl gotycko-mudéjar (Iglesia de La Magdalena, Iglesia de San Nicolás de la Villa). szpital Hospital del Cardenal Salazar oraz kaplica Św. Bartłomieja w stylu mudéjar (Capilla Mudéjar de San Bartolomé), Młyn Albolafii ( blisko mostu rzymskiego), ...
Jeżeli kiedykolwiek przyjedziecie do Kordoby, to na jej zwiedzenie polecamy przeznaczyć co najmniej dwa dni.



1 komentarz:

  1. cudne miasto,byłam tam zrobiło na mnie wrażenie.Następna wizytę planuję do Sewilli.I oczywiście z chęcią poczytam artykuł na państwa blogu

    OdpowiedzUsuń